To wcale nie koronawirus najbardziej denerwował Polaków w 2020 roku. Najbardziej frustrujący okazał się wzrost cen, potem złe wieści na temat pandemii, a na trzeciej pozycji uplasował się brak towarzystwa.
Polaków najbardziej drażni drożyzna w sklepach (36 proc. badanych), negatywne informacje na temat pandemii (27 proc. badanych) i brak towarzystwa (25 proc. badanych).
GUS podaje, że w grudniu 2020 roku, w porównaniu do grudnia roku 2019, ceny wzrosły o 2,4 proc. W całym 2020 roku było to już 3,4 proc., a w lutym ceny poszybowały aż o 4,7 proc.
W roku 2020 bardziej drożały ceny usług (o 6,9 proc.) niż towarów (2,1 proc.). Np. opłaty za usługi finansowe wzrosły o 28,2 proc., a za wywóz śmieci aż o 51,9 proc.
Wśród towarów najbardziej poszły w górę ceny gazet (6 proc.), a ceny najważniejszej dla ludzi żywności wzrosły o 5 proc. Owoce podrożały o 17,6 proc., wędlin o 9,5 proc. i pieczywa o 8,1 proc.
Są to bardzo duże wzrosty. Nie ma się co dziwić, że to właśnie one są wskazywane przez ankietowanych jako zjawisko powodujące największe rozdrażnienie. Wszak budżety domowe obywateli nie są z gumy, a przecież w dobie obostrzeń pandemicznych wielu ludzi ma obniżone zarobki czy wręcz traci pracę.
Inflację, czyli wzrost cen, uważa za stresującą 45 proc. badanych osób 65+. Niekorzystne informacje o pandemii koronawirusa wskazuje jako stresujące 42 proc. tych samych respondentów. Z kolei badani w wieku od 18 do 24 lat, na pierwszym miejscu frustrujących zjawisk stawiają brak kontaktu z innymi ludźmi. Jest to 33 proc. badanych w tym wieku.
Rok 2020 rokiem biedy i samotności?
Tak więc rok 2020 pozostanie w pamięci ludzi nie tylko ze względu na zagrożenie zakażeniem koronawirusem i zachorowaniem na COVID-19. Dla wielu starszych osób gorsze okazały się problemy z utrzymaniem w wyniku wysokich cen. Młodzi za to, bardziej niż obecność niebezpiecznego wirusa, odczuwają codzienny brak kontaktu z rówieśnikami.