Prezydent Duda szuka wrogów nie tylko na każdym swoim spotkaniu przedwyborczym. Teraz postanowił ze odetnie się od części Krakowiaków w wywiadzie na żywo z Bogdanem Rymanowskim
– Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji. Nie pochodzę z “Krakówka” panie redaktorze. “Krakówek” raczej na mnie nie głosuje
– odparł prezydent, co raczej nie poprawi mu notowań w Krakowie.
A Warszawiaki to nie Warszawiaki – Duda coraz bardziej niezrozumiały
– Kiedy mówię o salonie ‘Warszawki’, to opinia społeczna w Polsce raczej dokładnie wie, co ja mam na myśli, że jest taka grupka różnego rodzaju celebrytów z różnych środowisk, którzy właśnie tę elitę salonu ‘warszawki’ stanowią, więc myślę, że w ten sposób patrzą na to Polacy i dlatego właśnie użyłem takiego sformułowania, tzw. ‘warszawki’. W Warszawie i w wielkich miastach każdy wie, co to znaczy – tłumaczył się Duda.
Każdy wie? Trudno się z tym zgodzić i trudno nawet to jakoś logicznie przetłumaczyć. Czyli Warszawiaki to tylko jakaś grupka ponad dwu milionowego miasta Warszawy, z tego by wynikało.
Rodzinne miasto Andrzeja Dudy nigdy go nie poparło
Jak wspomniał Andrzej Duda nie należy do Krakówka, ale prawie całe swoje dorosłe życie spędził w Krakowie. Mówi, że pochodzi z krakowskiej inteligencji, która zapewne też z Krakówkiem nie ma nic wspólnego jego zdaniem.
Wielu sympatyków w Krakowie Andrzej Duda też nie ma. nawet jako urzędujący prezydent Polski nie udało się mu zdobyć poparcia większości wyborców. To Rafałowi Trzaskowskiemu zaufało najwięcej wyborców z Krakowa, bo oddano na niego 37,97 proc. głosów. Na Dudę zaś postawiło 31,84 proc. wyborców.
Ten wywiad nie wróży żeby coś się zmieniło na korzyść kandydata Andrzeja Dudy.
Źródło Polsat