Jestem zaniepokojony tym, co się wkrótce może wydarzyć na polskich ulicach. Jeżeli rząd nie zapanuje nad tą sytuacją i będzie ona eskalować, to na polskich ulicach zapanuje anarchia. To bardzo niebezpieczne i mam nadzieję, że politycy mają świadomość tego, że dopuszczanie do eskalacji tego co się może wydarzyć grozi rozlewem krwi – mówi “Super Expressowi” – gen. Waldemar Skrzypczak.
Generał Skrzypczak został zapytany przez Super Ekspress czy podziela stanowisko swoich kolegów po fachu wyrażone w liście otwartym – odpowiedział:
“Tak. Podobnie jak moi koledzy jestem zaniepokojony tym, co się wkrótce może wydarzyć na polskich ulicach. Widać wyraźnie, że chuligańskie zachowania eskalują. I mówię tutaj głównie o napadach zakamuflowanych, zakapturzonych bandytów, którzy próbują wszczynać bójki na ulicach, atakując m.in. kobiety. Mówię generalnie o damskich bokserach. Jeżeli rząd, policja i żandarmeria wojskowa nie zapanują nad tą sytuacją i będzie ona eskalować, to na polskich ulicach zapanuje anarchia. To bardzo niebezpieczne i mam nadzieję, że politycy mają świadomość tego, że dopuszczanie do eskalacji tego co się może wydarzyć grozi rozlewem krwi.”
Generał został również zapytany o dotychczasowe działania policji i żandarmerii.
“Zachowanie policji i żandarmerii oceniam pozytywnie w tym sensie, że skala manifestacji jest tak duża, że na razie dobrze sobie z tym radzą (…) mają świadomość, że politycy mogą wydawać polecenia, ale to wojskowi i policjanci będą rozliczeni za wydawane rozkazy. Politycy nigdy nie odpowiedzieli za swoje decyzje, a dowódcy wojska czy policji byli rozliczani przez historię i sądy za swoje rozkazy (…) dowódcy pewnie będą generalnie wykonywali polecenia od polityków. Ale w ramach przysługującego politykom prawa. Nie sądzę, żeby jakikolwiek dowódca wydał rozkaz, który będzie sprzeczny z konstytucją i prawem, które jest na niego nałożone. Nikt nie wyda rozkazu sprzecznego z dobrem narodu i społeczeństwa, bo armia jest ich częścią. Armia nie jest do obrony polityków i ich interesów, ale do obrony suwerenności polskiego państwa i narodu.”
Skrzypczak uważa, że wprowadzenie stanu wyjątkowego pozwoliłoby na lepszą kontrolę tego, co dzieje się w Państwie.
“Wydaje mi się, że stan wojenny byłby zbyt dalekim posunięciem, natomiast stan wyjątkowy jak najbardziej. Nie byłoby to skierowane przeciwko społeczeństwu, ale służyłoby kontroli tego, co dzieje się w państwie. Chodzi głównie o ruch ludności, ponieważ źródłem mnogości zakażeń jest przemieszczanie się ludzi i ich spotkania. Wydaje się więc, że stan wyjątkowy, na jakiś czas, bez jakichś specjalnych uprawnień dla wojska i policji pozwoliłby opanować tę sytuację.”
źródło: Express Biedrzyckiej, Super Express, se.pl