Zbliża się uroczystość zaprzysiężenia Andrzeja dudy na kolejne pięć lat. Wiele instytucji badawczych twierdzi że wybory nie dawały równych szans wszystkim kandydatom. Roman Giertych podnosi jeszcze inne bardzo ważne kwestie.
Roman Giertych wystąpił z apelem do opozycji, która stanęła teraz przed ważnym wyborem. Jej działania mec. Giertych uważa za nie logiczne. W związku z tym wystosował publiczny apel w którym zwraca się do opozycji-
Nie rozumiem Cię opozycjo.
Nie rozumiem jak można z jednej strony nie uznawać za obowiązującej ustawy, która wprowadziła dwie izby SN, a z drugiej strony uznawać ważność wyborów orzeczonych przez jedną z nich.
Nie rozumiem jak można stać na stanowisku, że uchwała połączonych izb SN oparta o wyrok TSUE jest obowiązująca, a z drugiej strony uznawać, że orzeczenie izby, która w tej uchwale została uznana za nieprawidłowo powołaną ma moc decydującą o najważniejszym zadaniu SN jakim jest pilnowanie wyborów.
Nie rozumiem jak można składać protest wyborczy i przed jego rozpatrzeniem zapowiadać udział w uroczystościach zaprzysiężenia prezydenta, którego się uznaje za nieprawidłowo wybranego. Czyż nie sądzicie koledzy, że to trochę podważa sens takiego protestu?
Nie rozumiem jak protesty milionów ludzi w obronie sądów można przekreślić jednym gestem uznającym rewolucję dokonaną w sądach za prawidłową. Skoro bowiem uznaje się orzeczenie izby powołanej przez nową KRS, to się uznaje wszystkie orzeczenia wydane przez sędziów powołanych w niekonstytucyjny sposób.
Dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe. A wielu ludzi waszą obecność na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy uzna za zdradę.
Uważam, że do momentu, aż prawidłowo wybrany SN (czyli trzy izby bez powołanych sędziów przez PiS) nie wypowie się co do ważności wyborów żaden przedstawiciel opozycji nie powinien się pojawić na zaprzysiężeniu. Tym bardziej, że Prezydent RP Andrzej Duda nie dochował poprzedniej przysięgi.
Roman Giertych
Część opozycji już zdeklarowała
Wiadomo już, że w uroczystości nie będzie uczestniczył były marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Stwierdził, że nie będzie żyrował sytuacji, w której prezydent wygrał, wykorzystując fundusze i aparat państwa za pomocą kłamstwa i antysemityzmu.
Mało prawdopodobne, by pojawił się najdłużej urzędujący premier RP Donald Tusk, który rozpoczął urlop.
Nie przyjedzie także, choć dostał zaproszenie, były premier Włodzimierz Cimoszewicz, który czyniąc aluzję do ostatnich wystąpień Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że prezydent na pewno nie będzie miał maseczki.
Również Bronisław Komorowski nie wybiera się na uroczystość.
Swoja nieobecność potwierdził również senator Wadim Tyszkiewicz Nie pozwala mu klauzula sumienia. Senator Wadim Tyszkiewicz nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu prezydenta.
Lewica: Przyjdziemy z szacunku
Na zaprzysiężeniu będzie były prezydent Aleksander Kwaśniewski i klub Lewicy. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że jest to wyraz szacunku dla 10 mln Polaków, którzy oddali głosy na Andrzeja Dudę.