Roman Giertych zaproponował wreszcie jakieś uporządkowanie przyznawanych w gronie rodzinnym grantów. Teraz nie będzie nieporozumień wewnątrz obozu władzy. Przecież do polityki nie idzie się dla pieniędzy tylko po pieniądze.
List do ministra Szumowskiego z propozycją wprowadzenia jasnego systemu dotacji dla rodzin ministrów, posłów i radnych PiS pt. Tarcza Antykorupcyjna Rodzina+.Szanowny Panie Ministrze!Pozornie może się wydawać, że przyznawanie dotacji rządowych przez osoby do tego powołane przez rząd na rzecz spółek tych osób może budzić lekkie wątpliwości etyczne. Ale musi Pan dać tym wątpliwościom zdecydowany odpór i stwierdzić, że nikt przecież lepiej nie wie od zainteresowanego dotacją, czy mu się ona należy czy nie.
Tak więc zamiast poddawać się presji mediów niech Pan ten patent samodotowania rozwinie w zasadę. I odtąd wszelkie pieniądze budżetowe wydawać wyłącznie na podmioty rodzinnie powiązane z ministrami, wiceministrami i posłami.
Proponowałbym taką tabelkę:
- minister – wskazuje 300 milionów złotych rocznych dotacji, subwencji lub bezzwrotnych kredytów
- wiceminister – 100 milionów
- senator PiS 75 milionów
- poseł PiS – 50 milionów.
- wojewoda 20 milionów
- radny PiS 5 milionów
- członek władz wojewódzkich PiS 1 milion
- członek władz gminnych PiS 100 tysięcy.
Pozwoli to uniknąć tych wszystkich zbędnych fikcyjnych komisji, przetargów, tych głupich odwołań, no i tego upierdliwego narzekania naiwnych przedsiębiorców, którzy myślą, że bez znajomości mogą z rządem zrobić jakiś biznes. Nadto każdy uczestnik nomenklatury władzy będzie miał jasno podzielony tort (przez złośliwych zwany kiedyś czerwonym płótnem) i uniknie się konfliktów w gronie samej władzy, które są przecież groźniejsze niż jakieś ujawnione afery, których nikt w TVP nie zobaczy.
Dotacje te i subwencje wpłacane byłyby na konto członka rodziny wskazanego przez beneficjenta (ministra, posła etc.) Nie podlegałyby zwrotowi, a jednocześnie w tarczy antykryzysowej nr 5 wyłączyłoby się wszelką odpowiedzialność karną dla przekazujących pieniądze, użytkowników dotacji i wszystkich beneficjentów.
Taki podział tortu pieniędzy i pominięcie tych wszystkich zbędnych procedur, które wymagają jakiegoś uzasadnienia dla przelewania pieniędzy, znacznie obniżyłoby koszty realizowanego uwłaszczenia. Ten prosty mechanizm pozwoliłby uniknąć zakupu zbędnych produktów, wymyślania jakiś konsultacji, czy skomplikowanego mechanizmu mającego uzasadnić dokonaną wpłatę. Genialna w swej prostocie zasada uwłaszczenia rozwiąże wszystko!
Trzeba tak jasno postawić sprawę i wszystko zalegalizować. Wtedy będziecie mogli z jeszcze większą dumą śmiać się ludziom prosto w twarz.
Roman Giertych
PS Niech się Pan modli codziennie o wieczne rządy PiS. To Pana jedyna szansa…