Giertych: inwigilowano mnie, by sprawdzać Tuska, też na audiencji w Watykanie


Roman Giertych, prawnik, który reprezentował Donalda Tuska, byłego przewodniczącego Rady Europejskiej i polskiego premiera, powiedział senackiej komisji badającej sprawę oprogramowania szpiegowskiego, że jego klient był głównym celem inwigilacji.

Citizen Lab Research Laboratory, specjalistyczny wydział informatyczny na Uniwersytecie w Toronto, potwierdził pod koniec grudnia, że wyprodukowane w Izraelu oprogramowanie Pegasus zostało użyte do włamania się na telefony komórkowe kilku osób związanych z polską opozycją.

Specjalna komisja powołana w polskiej izbie wyższej do zbadania tej sprawy rozpoczęła przesłuchania świadków 17 stycznia. Giertych, jedna z ofiar afery hakerskiej, powiedział komisji w środę, że Tusk, obecnie lider głównej partii opozycyjnej w Polsce, był w rzeczywistości prawdziwym celem inwigilacji Pegazausa

Powiedział, że fakt, iż reprezentował Tuska w czasie, gdy ten stał na czele Rady Europejskiej, “był kluczowy dla wykorzystania Pegazusa przeciwko niemu”.

“Powodem, dla którego byłem inwigilowany, była po prostu inwigilacja Donalda Tuska za moim pośrednictwem” – powiedział.

Prawnik poinformował, że w połowie grudnia ubiegłego roku dowiedział się od Johna Scotta-Railtona, specjalisty z Citizen Lab, o wykorzystaniu przeciwko niemu Pegazusa od 5 września 2019 r. do początku grudnia tego roku.

“Reprezentowałem Tuska w różnych postępowaniach, prowadzonych z jego inicjatywy lub innych osób, dlatego byłem w stałym kontakcie z przewodniczącym Rady Europejskiej, a daty inwigilowania pokrywają się z jedną bardzo ważną sprawą, o którą toczy się w tym czasie gra – startem Donalda Tuska w wyborach prezydenckich” – powiedział Giertych.

Dodał, że inwigilacja została przerwana na początku grudnia 2019 r., kiedy stało się jasne, że Tusk nie będzie ubiegał się o prezydenturę.

Giertych powiedział też komisji, że we wtorek otrzymał informację z Citizen Lab, że z jego telefonu zostały zassane “ogromne pliki z różnego rodzaju informacjami, dokumentami i zdjęciami”.

“Nie tylko Pegazus był wykorzystywany do śledzenia mnie, ale po prostu zbierano dane z mojego telefonu” – powiedział.

ZOBACZ TAKŻE:

Exit mobile version