Prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział na konferencji prasowej, że będzie namawiał Radę Polityki Pieniężnej do tego, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną.
Szef banku centralnego na konferencji prasowej przekazał, że jeśli zajdzie taka konieczność dopuszcza, aby stopy procentowe wzrosły powyżej 4 proc.
Dopuszczam także i powyżej 4 (proc. – przyp. red.), jeśli będzie taka konieczność. Ale, tak jak dzisiaj tu stoję, mam dzisiejsze dane i w oparciu o nasze analizy bankowe, no to do 4 (proc. – przyp. red.) nie zaszkodzimy wzrostowi (gospodarczemu – przyp. red.), nie zaszkodzimy zatrudnieniu. Powyżej 4 (proc. – przyp. red.) dzisiaj – no trzeba to byłoby dokładnie zanalizować, czy byśmy już coś zaszkodzili, czy nie – powiedział.
Prezes dodał, że jeśli chodzi o podniesienie stóp do poziomu 4 proc., to wydaje mu się, że “mamy taką asfaltową drogę”.
Szef NBP: Decyzja o podwyżkach stóp w dobrym momencie
Społeczeństwa nauczyły się też funkcjonować w warunkach pandemii. Stąd przyjmujemy, że aktywność gospodarcza w kolejnych kwartałach będzie rosła i będzie następować poprawa światowej koniunktury – powiedział Glapiński.
Jak wskazał, “inflacja – niestety – na całym świecie nadal rośnie”. To nie jest przypadek tylko Polski. W Polsce jest typowe zjawisko dla całego świata, z wyjątkiem kilku krajów, (…) które z różnych powodów specyficznych dla siebie tego unikają – tłumaczył.
Prezes NBP wyjaśniał, że w Polsce stopy procentowe i inflacja zawsze były trochę wyższe, dlatego, “że jesteśmy krajem szybciej się rozwijającym”.
Nie ulega żadnej wątpliwości z perspektywy czasu, który upłynął (…), że NBP podjął decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych we właściwym momencie – powiedział Glapiński.
Co z inflacją w przyszłym roku?
Mam nadzieję, że inflacja w 2023 już się uspokoi i będziemy normalnie żyli, chociaż ona nadal będzie wynosić około 5 proc., ponad 5 proc. według naszych obecnych przewidywań – prognozował prezes NBP.