Sztab Dudy nawet nie chciał zachować pozorów formatu debaty Town Hall Meeting. To była kpina, nie żadna debata i nie chodzi tu o brak Trzaskowskiego. Widzieliśmy uśmiechających się kilkudziesięciu mieszkańców czytających pytania z kartek, a wśród nich kandydatka na radną z PIS i całe rodziny słynące z prawicowych poglądów.
Town Hall Meeting – na czym polega
Debaty w formacie Town Hall” mają bardzo długą tradycję w USA. Pierwsza z nich odbyła się w 1633 roku , w 1988 roku powstała specjalna komisja do spraw debat prezydenckich. Po czterech latach ustalono ostateczny format debaty Town Hall Meeting.
Doborem ludzi uczestniczących w debacie zajmuje się Instytut Gallupa, który ma stworzyć taka Amerykę w pigułce. Ludzie którzy uczestniczą w debacie muszą odwzorowywać przekrój amerykańskiego społeczeństwa. Ta reprezentacja dotyczy wieku, zarobków, poglądów, wykształcenia etc
Sztab Dudy zadrwił z formatu Town Hall Meeting.
To co zrobił PiS nawet nie nadaje się do kabaretu, bo nie było nawet śmieszne. To tak jakby komik śmiał się ze swoich dowcipów. W USA na tygodnie wcześniej wiadomo kiedy odbędą się debaty, a Instytut Gallupa ma sporo czasu na weryfikację 40 osób
Wśród zaproszonych osób internauci zauważyli całe rodziny związane z PiS. Była tam rodzina Koneckich znana ze swych prawicowych poglądów. Również zidentyfikowana przez spostrzegawczych internautów Katarzyna Serek kandydata PiS na radną, która mandatu nie otrzymała bo wybory przegrała. To wskazuje że albo nie było czasu na szukanie ludzi albo ktoś ze sztabu już się poddał.
Niedoszła radna Pis Katarzyna Serek zadała pytanie o kolej.
Poz względem propagandy, manipulacji i kreacji sztab Andrzeja Dudy osiągnął Mont Everest. To była ustawka a nie żadna debata z suwerenem. Duda odjechał prawie bez pożegnania. Oto kolejny przykład z “debaty” Dudy