Wartości w nim niewiele, ale tanio nie sprzedał się na pewno. Jarosław Gowin wyglądał raczej przekonująco, kiedy składał dymisję i mówił, że troszczy się o dobro Polaków. Polityczna awantura jednak musiała dać mu do zrozumienia, że faktycznie nie ma już czegoś takiego jak Zjednoczona Prawica, jest tylko PiS. Następny w kolejce po kuksańca będzie Ziobro.
Obu panom wydaje się, że są w jakiejś “koalicji” jednak z wielu źródeł wiemy, że Gowin nie miał szans na wygraną w sejmie, nawet głosami własnego ugrupowania. Polska Razem jest albowiem tyle warta, ile stanowiska, za które sprzeda swój głos, tak samo zresztą jest w przypadku Solidarnej Polski Ziobry.
Nie wiemy nic na temat obietnic jakie miał otrzymać “szef” Polski Razem, ale dowiemy się już niedługo, strzelam, że po “wygranych” pseudo wyborach będzie to stanowisko Marszałka Sejmu.
Z niemal całkowitą jednak pewnością można powiedzieć, że Jarosław Gowin zrobił rachunek zysków i strat, po to, by zmiąć i wrzucić do kosza rachunek sumienia. Prędko potem ruszył z prądem jak każda inna martwa ryba w koalicji rządzącej. Bo korytem rzek, prądem i oceanem jest nie kto inny a Jarosław Kaczyński i to na jego wodach rozbije się statek zwany Polską a PR i SP to tylko plankton.