Obóz dobrej zmiany traktuje tragedię ludzką, wywołaną wypadkiem komunikacyjnym w Smoleńsku, jako swoje paliwo polityczne. Potwierdzeniem teorii spiskowych miały być rekwizyty z puszek, parówek, a ostatnio nawet foliowy tunel do ogórków. Mija już wiele lat odkąd PiS ma pełną władzę, a mimo to nie przedstawiono żadnych przekonujących dowodów na zamach. W tym czasie podkomisja Macierewicza pochłonęła olbrzymie pieniądze. Ostatnio wzburzenie internautów wywołało zachowanie posłanki PiS, Violetty Porowskiej. Obchody rocznicy zastały ją w wyjątkowo dobrym nastroju, co kontrastowało z powagą uroczystości.
Violetta Porowska to wpływowa posłanka obozu dobrej zmiany z rodowitego okręgu Patryka Jakiego, czyli Opola. Zasiada w sejmie od 2019, więc doświadczenie parlamentarne nie jest szczególnie duże i pewnie dla wielu osób jest dość anonimowa. Niemniej jednak Porowska nadrabia aktywnością polityczną i wybrała się na niedawne uroczystości katastrofy smoleńskiej. Uczciła to udostępnieniem kilku zdjęć na profilu twitterowym. Jednak wywołała tym burzliwe dyskusje ze względu na wyjątkowo radosny nastrój, który promieniował z jej twarzy.
– Nie rozumiem tych uśmiechów z okazji hołdu oddawanego poległym za Ojczyznę – to chyba jeden z najłagodniejszych komentarzy, jakie pojawiły się pod zamieszczonymi fotografiami. W podobnym tonie wypowiedział się dziennikarz Radia Zet, Maciej Bąk. – Ależ to była imprezka! Sami starzy znajomi, okazja do wielu selfie i do pokazania szczerego uśmiechu. Nawet było ciekawie bo ktoś tam ze sceny mówił że jakiś zamach był. A po rocznicy poszliśmy sobie na serniczek – napisał. Większość reakcji internautów nie nadaje się do zacytowania, są absolutnie druzgocące wobec Porowskiej.
Czy to był naprawdę odpowiedni moment do manifestowania radości?