Do tej pory osobom które nie dostosowywały się do obostrzeń groziły dwie sankcje: manat karny, a także kara z sanepidu. Pod koniec listopada rząd zmienił kontrowersyjne przepisy. Sanepid nie będzie już nakładał kar administracyjnych w przypadku braku nakrycia twarzy.
W świetle prawa karnego, stare przepisy były kuriozalne i wprowadzały wiele niejasności. Za nie przestrzeganie reżimu sanitarnego, nielegalne przemieszczanie się, prowadzenie działalności gospodarczej wbrew zakazom oraz łamanie zasad kwarantanny, można było spodziewać się kary administracyjnej w wysokości do 30 tys. złotych. Ta, miała być odpowiedzią na próby omijania ponoszenia konsekwencji poprzez odmawianie przyjęcia mandatów karnych. Przypomnijmy, że kary administracyjne to bezwzględny, nieuchronny sposób wymierzania sankcji. Karę nakłada w drodze decyzji administracyjnej powiatowy inspektor sanitarny, a odwoływać można się do samego ministra zdrowia. Oczywiście istnieje możliwość zaskarżenia co do jej legalności do właściwego sądu administracyjnego. Realizacja jest automatyczna, a ukarany może liczyć na natychmiastowe zajęcie konta bankowego przez komornika i nie poprzedza tego żadne potwierdzenie legalności i zasadności działań sanepidu.
Koronawirus – kary z sanepidu za nienoszenie maski – niezgodne
z prawem
Warto podkreślić, że do końca listopada, nieprzyjęcie mandatu skutkowało automatycznym nałożeniem kary administracyjnej. Doprowadzało to do braku realizacji jednego z podstawowych praw konstytucyjnych, czyli prawa do sądu. Takie stanowisko w sprawie obrał między Krakowski Instytut Prawa Karnego, który stwierdził, że zaistniały stan prawny oznacza:
[…] realne odebranie obywatelowi prawa do sądu i zweryfikowania podjętej decyzji przez organ wyposażony w przymiot niezależności i niezawisłości, zgodnie z konstytucyjną zasadą uzyskania sprawnego rozstrzygnięcia własnej sprawy przez sąd […]
Ustawa antycovidowa, która weszła w życie 27.11.2020 roku określa, że za brak maseczki w przestrzeni publicznej możemy dostać jedynie mandat.
Obowiązek noszenia maseczki. jest dziś zapisany już nie tylko w rozporządzeniu. Ma swoje odzwierciedlenie także w ustawie. A kara za niedostosowanie się do obostrzeń jest dotkliwa – wysokość mandatu wzrosła z 500 do maksymalnie 1 tys. złotych. Według nowych przepisów taki mandat może wystawić nie tylko policja, ale i straż miejska, czy straż ochrony kolei.
Tym razem również ustawodawca zrobił “byka”
Do nowych przepisów również można jednak podejść z dużą dozą sceptycyzmu. W tej sprawie zabrał głos Robert Suwaj, prof. Politechniki Warszawskiej, adwokat w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal
“Ingerencja w prawa i wolności obywatelskie, a taką jest nakaz noszenia maseczek, może być dokonana wyłącznie w drodze ustawy, co wynika z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Dlatego – choć ten przepis jest krokiem w dobrą stronę – nie załatwia sprawy. W tym wypadku kluczowe kwestie wciąż będą uregulowane w rozporządzeniu, nie rozwiązuje to więc wciąż kwestii legalności wprowadzenia tych obowiązków i zakazów” – tłumaczy prof. Suwaj.
Podsumowując, rząd regularnie udowadnia nam swoją nieznajomość prawa, bądź też jego lekceważenie. Obecnie za brak przestrzegania nakazu noszenia maseczki grozi mandat w wysokości do 1000zł. Oczywiście w przypadku ewentualnego odwołania do sądu, w razie niepowodzenia, kara orzeczona w wyroku może teoretycznie przybrać nawet maksymalny wymiar przewidziany Kodeksem Wykroczeń tj. 5000 zł. Do tego należy dodać koszty postępowania. Można odwołać się od mandatu po jego przyjęciu. Należy jednak pamiętać o ograniczającym nas czasie – mamy na to jedynie 7 dni od uprawomocnienia się mandatu.
Przypominamy, że w sprawach covidowych, swoją bezpłatną pomoc oferuje wiele kancelarii prawniczych, między innymi Kancelaria Lega Artis
Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/prawo/mandat-za-brak-maseczki-podstawa-prawna-w-ustawie,503917.html
Nieoficjalnie: Papież Franciszek abdykuje jeszcze w tym roku