Jarosław Jakimowicz to jedna z flagowych postaci rządowej telewizji, posiadająca pozycję, jaką może mu pozazdrościć wielu pracowników tej stacji. Aktor znany z “Młodych wilków” nie zniknął z anten, nawet mimo zarzutów z paragrafu handlu dzieckiem o podtekście pedofilskim, badanych przez prokuraturę. Jakimowicz nie przestaje szokować swoim zachowaniem, wyznaczając niespotykane w cywilizowanym świecie standardy podejścia do ludzi. Tym razem błysnął chamstwem, atakując samorządowca z Płocka.
Jarosław Jakimowicz to jeden z ulubieńców Jacka Kurskiego, tolerującego jego wszystkie wybryki. Gwiazda TVP jest całkowicie bezkarna i nie ponosi nawet najmniejszych konsekwencji, mimo iż w ostatnim czasie obraziła i poniżyła wiele osób. W tej grupie znalazł się m.in. Jerzy Owsiak, żona Tomasza Sekielskiego, mniejszość LGBT i uchodźcy na granicy z Białorusią, wobec których namawiał do użycia ostrej amunicji. Zachowanie Jakimowicza wywołuje powszechne oburzenie, nawet wśród żelaznego elektoratu rządowego. Mimo to, nadal bryluje on w rządowych mediach, których ustawowym obowiązkiem, przynajmniej w teorii, jest “szerzenie misji”.
Akor znowu przypomniał o swoim istnieniu i jak zwykle w stylu, do którego zdążył już wszystkich przyzwyczaić. Jakimowicz zaatakował Michała Sosnowskiego, znanego z współorganizowania protestów na stacjach Orlenu w Płocku. Gwiazda TVP weszła z nim w konflikt, broniąc cen paliw w Polsce na tle Norwegii. Od słowa do słowa ich dyskusja zrobiła się coraz ostrzejsza, aż Jakimowicz przeszedł do wulgarnego ataku ad personam. – Widziałeś swój profil? Ten nos masz jak diabeł kut**a – wypalił Jakimowicz na Facebooku, po czym zablokował oponenta, uniemożliwiając mu odpowiedź.
Jego wiadomość została upubliczniona i spotkała się z wieloma krytycznymi komentarzami. – Prowadzący TVP wypisuje do obcych ludzi zdania w stylu: “nos masz jak diabeł kut**a”. I nikomu to nie przeszkadza. Co więcej, rząd zmusza nas, byśmy de facto z własnej kieszeni płacili takim Prowadzącym TVP wysokie pensje. Oto abstrakcja, w jakiej tkwimy od 2015 r. w Polsce – podsumował jego akcję Janusz Schwertner z Onetu.
Jest katolikem oni odstawiają gorsze rzeczy Wiem bo mam takich jakimowiczów na codzeń.
Nigdy nie powinno TO! mieć miejsca publicznie
To jest jedyny komentarz…???
co z takim ch…m można zrobić???
Portale społecznościowe to współczesne narzędzie polityczne do wylewania z siebie żółci dyskryminacji rasizmu. Portale społcznościowe powinny być miejscami wolnymi od polityki. Przestrzenią dobrych relacji, kultury, humanizmu. Po drugiej stronie jest człowiek najgorsze jest to że te narzędzia łatwo dostępne i popularne mają olbrzymią siłę rozprzestrzeniania i upubliczniania chamstwa plotek wulgaryzmow braku kultury szacunku empatii. Bardzo łatwo wywołać burzę bo ktoś coś tam powiedział i zaraz rusza lawina ogólnopolskiej krytyki bo jakiś czereśniak chce się np. przypodobać pracodawcy. Typowi sprzedawczycy i prostytutki internetowi.