Kaczyński udzielił wywiadu w radiowej jedynce. Jego wypowiedź na temat karania za niedoszłe wybory 10 maja zwróciła największa uwagę.
Kaczyński oskarża samorządy
Wiem, że wybory powinny się odbyć nie później niż 75 dni przed końcem kadencji. To nie zostało dotrzymane na skutek działań, które według mnie powinny podlegać ocenie prawno-karnej, bo były w oczywisty sposób przekroczeniem uprawnień. W większości były podejmowane przez tych, którzy wybory blokowali. To były przede wszystkim samorządy – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Według niego wśród blokujących wybory w maju przeważały samorządy wielkich miast. – To było jawne łamanie konstytucji – dodał. Ale przecież tak naprawdę to zablokowała je partia Jarosława Gowina i Senat.
Gowin na linii strzału
W Polityce PiS nie ma przypadków oprócz setek afer. Od dawna się mówi o zagubionym niewygodnym Gowinie. Przypomnijmy – tuż przed wyborami 10 maja Jarosław Gowin powiedział :
Moim zdaniem wyborów prezydenckich 10 maja nie da się zorganizować. Trzeba byłoby iść na skróty wielokrotnie łamiąc przepisy, łamiąc prawo, to byłyby wybory bardzo łatwe do podważenia przede wszystkim dlatego, że karty do głosowania mają być rozdawane bez potwierdzenia. Uważam, że to taki podstawowy feler.
Gowin: uchroniłem Polskę przed głębokim, wieloletnim kryzysem konstytucyjno-ustrojowym
Kaczyński zrobi teraz wszystko, by totalnie skompromitować Gowina – tak po nieudanych wyborach prezydenckich 10 maja mówił Roman Giertych. Wtedy to właśnie postawa posłów Porozumienia doprowadziła do tego, że wybory przesunięto na koniec czerwca. Dzisiejsza wypowiedź Kaczyńskiego może być wstępem do rozliczenia się z Gowinem.
Uratowałem to, co powinno być najwyższą wartością dla każdego demokratycznego polityka, czyli uczciwe, zgodne z Konstytucją wybory– mówił w wywiadzie 10 czerwca 2020r. Jarosław Gowin
Zablokowanie wyborów to niejedyny “grzech” Gowina, popełniony wobec Kaczyńskiego. Lider Prawa i Sprawiedliwości ma za złe byłemu wicepremierowi, że nie włączył się aktywnie w kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. Wspominali o tym ważni politycy PiS-u, którzy w dyplomatycznych słowach twierdzili, że “niektórzy liderzy mogli zaangażować się bardziej”.
W PiS-ie panuje przeświadczenie, że majowe wybory Andrzej Duda wygrałby w cuglach. Przełożenie ich o ponad miesiąc pozwoliło Platformie Obywatelskiej wymienić kandydata, Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił Rafał Trzaskowski, który omal nie wygrał z prezydentem Dudą.