Jarosław Kaczyński zaczyna krążyć po coraz dalszych orbitach, uświadamiając wszystkim jak bardzo oderwał się od rzeczywistości. W momencie, gdy nasz kraj doświadcza prawdziwej katastrofy demograficznej, wynikającej w dużej mierze z nieudolności rządu, prezes szuka kolejnych okazji, żeby uderzyć w opozycję. Nie inaczej było podczas rozmowy z “Gazetą Polską”.
“Rak polskiej polityki”
Trudno prześwietlić, co dokładniej siedzi w głowie Kaczyńskiego i jaki jest jego obecny stan emocjonalny. Niepokój może budzić wiele rzeczy, typu wygłaszanie kazań politycznych w trakcie niedawnej mszy w intencji jego matki. Jest to ewidentne mieszanie sfery sacrum i profanum, niespotykane nigdy wcześniej w historii Polski. Prezes słynie z tego, że nie udziela wywiadów Wolnym Mediom, możemy go zobaczyć jedynie w ustawionych rozmówkach, w których nigdy nikt nie zada żadnych trudnych, czy istotnych pytań. TVP, bracia Karnowscy, “Gazeta Polska” – w tym środowisku czuje się najlepiej, w końcu bez rządowych dotacji te redakcje nie miałyby lekko. Jego najnowszy wywiad wywołał spore poruszenie w sieci.
Wiele osób zwróciło uwagę na skandaliczny, dehumanizujący język. Jest on bardzo bliski porównaniom jakich używali hitlerowcy wobec narodu żydowskiego podczas wojny. To właśnie wtedy mogliśmy oglądać obrzydliwe plakaty w stylu “Żydzi – tyfus plamisty”. Tyfus podobnie jak rak jest jednostką chorobową, dotyczył tylko innej grupy społecznej.
Wypowiedź Kaczyńskiego jest bardzo groźna i szkodliwa społecznie. Pogarsza fatalną jakość debaty politycznej. W podobnym tonie wypowiadał się w tamtym roku Andrzej Duda, mówiąc o opozycji, że “rządy PO-PSL były gorsze niż koronawirus”. Pytanie ile osób musi jeszcze umrzeć przez nieudolność rządu, żeby decydenci zrozumieli, co stanowi teraz prawdziwe zagrożenie?
Podgrzewanie podziałów akurat w tym momencie jest wyjątkowo nieodpowiedzialne. Mamy masę innych problemów, priorytetowych z perspektywy państwa, na których powinien się skupić rząd.
A Wy co sądzicie o tej wypowiedzi?