Klawisze boja się kontroli, minister szuka kozłów ofiarnych. Sami twierdzą że, nie mają sobie nic do zarzucenia. Próby samobójcze Kosteckiego nie objęły więźnia specjalnym nadzorem. Trzecie samobójstwo w tej samej sprawie musi budzić podejrzenia i zdziwienie.
Takie zbiegi okoliczności nie zdarzają się. To już trzecie samobójstwo w tej samej sprawie w której mogą być zamieszani politycy i biznesmeni. Trudno w to uwierzyć jak popatrzymy na fakty.
- Rozpoczyna się proces Tomasza G. w którym ma zeznawać Dawid Kostecki i Maciej M.
- Kostecki zostaje przewieziony do tego samego wiezienia w którym przebywa Tomasz G. przeciwko któremu ma zeznawać. Kostecki informuje rodzinę że lęka się o swoje życie.
- Drugi świadek w tym samym procesie Maciej M. nie został przewieziony do Warszawy, ponieważ doznał urazu kręgosłupa.
- Kostecki popełnia samobójstwo – 2 sierpnia
- W dniu śmierci Kosteckiego Maciej M. zostaje pobity przez straż więzienną. 9 sierpnia próbuje popełnić samobójstwo, wieszając się w celi. Przeżył i przewieziono go do Szpitala Psychiatrycznego im. Babińskiego w Krakowie (tu udziela wywiadu dla TVN24).
Wybielanie czyli – Komunikat Służby Więziennej
“W trakcie pobytów w jednostkach penitencjarnych skazany Maciej M. nigdy nie został pobity ani nie uczestniczył w żadnych bójkach. Dokonywał natomiast demonstracyjnych aktów samoagresji. 9 sierpnia 2019 r. Maciej M. przebywając w wieloosobowej sali w Zakładzie Karnym w Rzeszowie, na oczach współwięźniów, w środku dnia około godziny 14 usiłował założyć sobie na szyję pętlę wykonaną ze sznurówki. Natychmiast został przez współwięźniów powstrzymany, a pętla odcięta. Nie odniósł żadnych obrażeń, ani nie stracił przytomności. Po tym zdarzeniu trafił na specjalistyczny oddział psychiatryczny do szpitala w Krakowie. Okoliczności zdarzenia bada zespół powołany przez Dyrektora Zakładu Karnego w Rzeszowie. Skazany Maciej M. decyzją sądu miał być przetransportowany 1 lipca 2019 r. do Warszawy, aby wziąć udział w czynnościach procesowych w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ. Sąd 24 czerwca 2019 r. odwołał nakaz transportu”.
Pracownicy służby więziennej twierdzą że, mogą zostać kozłami ofiarnymi. Próbują udzielać wywiadów i usprawiedliwiać się na portalach społecznościowych. To jednaj nie zwalnia ich z przysięgi i obowiązków jakich się podjęli. Jeżeli było polecenia przełożonych niezgodne z prawem to nie wolno było ich wykonać. Jeżeli są czyści tak jak twierdzą to ta panika jest niepotrzebna.
Samobójstwa tłumaczą dobrymi statystykami – ani słowa do rodzin tragicznie zmarłych
“Dzięki profesjonalizmowi pracy funkcjonariuszy Służby Więziennej wskaźnik samobójstw jest w Polsce kilkukrotnie niższy niż we Francji, Niemczech, Danii czy Finlandii. Także średnia europejska jest prawie 3 razy wyższa niż w Polsce” – napisała SW.
Z danych opublikowanych przez GUS za ubiegły rok, na które powołuje się SW, wynika, że w Polsce odsetek zgonów z przyczyn naturalnych jest pięciokrotnie wyższy niż w zakładach karnych i aresztach śledczych. “Nieuniknione są jednak sytuacje, w których dochodzi do zgonów z przyczyn naturalnych czy też samobójstw. W żadnym kraju na świecie nie jest możliwe uniknięcie takich sytuacji”
Pełnomocnicy Rodziny Kosteckiego domagają się szczegółowych informacji i wyjaśnienia kompletnie dwóch różnych protokołów ustalających przyczynę śmierci Kosteckiego
Zwróciliśmy się do prokuratury z szeregiem wniosków, w tym z wnioskiem o zbadanie przez biegłych, czy powieszenie na łóżku w taki sposob jak rzekomo zrobił to Dawid Kostecki jest w ogóle możliwe bez udziału osób trzecich. Pytam publicznie: kiedy ten wniosek zostanie rozpoznany?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 14, 2019
Dawid Kostecki, zgodnie z ustaleniami “Rzeczpospolitej” mógł być zastraszony i dlatego popełnił samobójstwo albo upozorowano jego śmierć. Mówi się o nasennym środku clonazepam, który zmniejsza napięcie mięśni. Prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych.
Kostecki miał wrogów, bo przyznawał się do winy w różnych sprawach, co obciążało wielu przestępców. Dobrowolnie poddał się karze m.in. w sprawie gangu handlującego luksusowymi samochodami, został za to skazany na pięć lat wiezienia. – Wyzywano go od konfidentów, że będzie roz*****y, że cała Polska czeka na niego za murami – utrzymuje informator “Rzeczpospolitej”.
Na podstawie tych danych nasuwa się podstawowe pytanie. Dlaczego nie był objęty specjalnym nadzorem, przecież przyczynił się do ujęcia wielu przestępców a sam dobrowolnie poddał się karze ?
POLUB NAS NA FACEBOOKU