Cezary Gmyz to jedna z osób, które są powiązane z obozem “dobrej zmiany”. W przeszłości zasłynął z prymitywnych i chamskich odzywek, daleko wykraczających poza standardy zawodu, jaki wykonuje. Obecnie piastuje stanowisko korespondenta TVP w Niemczech, dodatkowo jego poczynania na Twitterze obserwuje ponad 150 tysięcy osób. Mimo wielokrotnych skandali, które kreował, nie spokorniał ani trochę, a jego ostatnie wyczyny w mediach społecznościowych wywołały oburzenie.
Cezary Gmyz ma na swoim koncie ocean wypowiedzi uderzających w osoby z pierwszych stron gazet. M.in. nazywał Małgorzatę Gersdorsf “szlampą”, chciał “wpierdolu” dla polityków opozycji, a wydawcę “Faktu” określał “nazistowskim”. Można byłoby wymieniać więcej przykładów, bo agresywny język jest jedną z cech charakterystycznych korespondenta TVP. Mimo wulgarnego stylu komunikacji, do tej pory nie spadł mu włos z głowy. Dostał jedynie symboliczną naganę w 2018 roku, po której kontynuuje swoje prostackie zaczepki.
Pracownik rządowych mediów wybiera sobie za cel nie tylko wpływowe persony – lubi też poniżać zwykłych użytkowników sieci. Wiele jego zaczepek można nazwać co najmniej skandalicznymi, choć prawdopodobnie to zbyt delikatne określenie. Wśród najczęściej przejawiającego się tematu do ataku pojawia się… mały rozmiar penisa, który insynuuje w kierunku internautów. Trudno zakładać, żeby miał na ten temat empiryczną wiedzę i osobiście to sprawdzał, jednak to jeden z jego definitywnie ulubionych tekstów. “Masz homepatyczną liczbę followersów odzwierciedlającą długość twojego przyrodzenia. Weź więc pęsetę i mikroskop i idź męczyć swojego kolibra poza moim tajmlajnem – takimi słowami uraczył jednego z internautów kilka dni temu. Podobne doniesienia o takich praktykach ze strony Gmyza pojawiają się regularnie, co jakiś czas. Pierwsze ślady jego aktywności na tym polu sięgają 2016 roku! Mimo to, nikt ze strony decydentów z Woronicza nie wyciągnął wobec niego do tej pory żadnych konsekwencji.
Pamiętam jak wczoraj chamstwo kłamstwa i obłudę rządów SLD. Jak tylko spadły im paski sondażowe poparcia społecznego para z nich uszła i spuścili z tonu. Dopóki PIS będzie fałszował sondaże społecznego poparcia a nawet gdyby to były realne co bardzo wątpliwe będą czuć się pewni siebie. Tak więc rozwianie jest proste trzeba PIS przywołać do porządku pokazując w mediach zagrożone poparcie społeczne lub nawet na drugim miejscu. W przeciwnym wypadku będzie to samo co było z SLD jak im spadało to sztucznie pompowano po prostu oszukiwano opinię społeczną a czym to się skończyło to wszyscy wiedzą. Lewica zrujnowała i okradła… Czytaj więcej »
Wysok Gmyza opublikowany powyżej jest rzeczywiście żenujacy, ale żeby ocenić należałoby pokazać całą wymianę zdań. Czymś go być moze “podprowadzono” do takiej furii? (kltóra i tak nie przystoi osobie publicznej) Kultura w Polsce w ogóle jest niska, opiera się na pozorach za którymi kryje się prostactwo. Niestety spośród polityków to raczej lemingi są właśnie takie: czyż to nie Sikorski nazwał Kukiza szmatą? Czy to nie idol lemingów Lis używał obraźliwych, antysemickich komentarzy pod adresm Andrzeja Dudy? Czemu wtedy naczelny rabin intelektualny lemingów Michnik nie protestował? No tak bo to “nasz’ obrażał “ich” wiec mu wolno. To samo tyyczy się prymitywa… Czytaj więcej »
SLD było za czasów Millera nicyzm wiecej niz zorganizowaną grupą przestępczą, której interesy obsługiwało państwo. Afery tj. Orlenu, Rywina, śmierć Papały i wrabianie w nią jego żony przez usłużnego esbeka to były popisy tych komuchów co nie załapali sie na ostatni eszelon Armii Radzieckiej w 1993.
Smród niedomytego napletka sygnalizuje aktywność tego członka nowej kaczej elyty. Z czymś takim nie wymienia się poglądów, lecz daje się temu czemuś w ryj bez ostrzeżenia o takim zamiarze.