Krystyna Pawłowicz słynie z niekonwencjonalnych zachowań, kontrastujących z piastowanymi przez nią funkcjami. Zabrakłoby miejsca, żeby choć skrótowo opisać jej wszystkie kontrowersyjne akcje w sieci. Jednak ostatnia z nich była w zupełnie innym stylu. Przedstawicielka obozu “dobrej zmiany” próbowała zdyskredytować wygląd żony prezydenta Francji, porównując jej zdjęcia ze sobą.
Wiele osób powiązanych z obecną władzą, nie może się pogodzić z faktem różnicy wieku, dzielącej francuską parę prezydencką. Pierwsza dama jest obiektem częstych docinek, niektórzy nazywają ją wręcz “babcią”. Do jednej z takich dyskusji przyłączyła się też Krystyna Pawłowicz. Zestawiła dość niekorzystne ujęcie żony prezydenta Francji, kontrastując to ze swoim zdjęciem. Podwładna Julii Przyłębskiej była ewidentnie zachwycona faktem, że wygląda znacznie lepiej, choć dzieli je zaledwie rok różnicy wiekowej. Pawłowicz zaczęła spamować zdjęciami, wklejając je pod wypowiedziami innych internautów.
Była polityk PiS próbowała się dowartościować, sugerując brak zmarszczek w porównaniu do Brigitte Macron. Jednak nacięła się też na wiele kontrujących wpisów, bezlitosnych dla niej. Są one zbyt brutalne i bezwzględne, żeby je tu cytować. Widać, że Pawłowicz potraktowała bardzo ambicjonalnie tę sprawę, świadczy o tym liczba zdjęć, jakie wysyłała przypadkowym internautom. Wiele osób zwróciło też uwagę, że takie zachowanie nie odpowiada sprawowanej funkcji. – Oto wpis Sędzi Trybunału Konstytucyjnego w Polsce na wieść, że Emmanuele Macron wygrał wybory. Nie wstyd panu Andrzeju Dudo, za tę nominację? – to jeden z najłagodniejszych komentarzy w jej kierunku.