Ksiądz Kowalczyk wykluczył sympatyków WOŚP z Kościoła.


screnn youtube

Ksiądz Dariusz Kowalczyk to jedna z gwiazd ultrakatolickiego Twittera. Jezuita jest gorącym wyznawcą odłamu smoleńsko-nowogrodzkiego, bezrefleksyjnie opowiadając się za obecną władzą. Tym razem wziął na celownik sympatyków Wielkiej Orkiestry, nie bawiąc się w dyplomację. Postawa kapłana nie powinna nikogo zaskakiwać, niemniej jednak warto przyjrzeć się bliżej jego postaci. To wręcz wzorcowy model duchownego obecnych czasów nad Wisłą.

Za życiem, ale tylko wybiórczo.

Przeglądając profil ojca Kowalczyka, trzeba zadać pytanie, czy bliżej mu do księdza, czy działacza Solidarnej Polski? Jest tam więcej treści politycznych, niż religijnych. Czasem możemy zaobserwować jazdę bez trzymanki, choćby wychwalanie Jacka Kurskiego. Jestem ciekawy, jak człowiek Kościoła z tytułem profesora, byłby w stanie wytłumaczyć model sprawowania władzy w TVP z perspektywy nauczania Jana Pawła 2? Już samo to, że aktywny polityk rządzi na Woronicza, jest złamaniem wszelkich możliwych standardów. Możemy o nich usłyszeć w około 200 przemówieniach Ojca Świętego, dotyczących powołania ludzi mediów.

Mnie osobiście najbardziej szokuje totalna obojętność Kościoła w kwestii życia dziesiątków tysięcy Polaków. Działacze z Nowogrodzkiej uznali, że walka z koronawirusem to obszar, gdzie trzeba szukać dużych oszczędności. Zaczynając od diagnostyki (jesteśmy na szarym końcu Europy), co przekłada się na szokującą liczbę zgonów (tym razem piastujemy podium). Ksiądz Kowalczyk najwidoczniej wyszedł z założenia, że ten temat jest całkowitym tabu, a mówienie o nim mogłoby zbyt zaszkodzić partii, z którą się tak mocno identyfikuje. Na jego profilu nie znajdziemy nawet jednego słowa troski związanego ze zdrowiem Polaków. Trzeba zadać pytanie, czy wykazywałby taką samą obojętność, gdyby u władzy była jakaś inna partia?

“Nie wspierać Owsiakowo-Lempartowego WOŚP!”.

Kilka dni temu Jerzy Owsiak otwarcie wsparł Strajk Kobiet. Podejrzewam, że gdyby nawet tego nie zrobił, niewiele by to zmieniło w jego postrzeganiu przez ludzi Kościoła. Niezależnie od sympatii, czy antypatii, trzeba pamiętać, że dzisiejsza zbiórka pieniędzy nie jest przeznaczona na żadne cele statutowe strajku, a ratowanie życia i zdrowia. W tym roku środki są zaplanowane dla oddziałów dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Dla kleru chyba nie ma to i tak żadnego znaczenia. Kluczowy jest przede wszystkim atak na organizację, do której nie sięgają wpływy duchowieństwa.

Ksiądz Kowalczyk wprost wyraża nadzieję, że nikt, kto gra razem z Orkiestrą, nie pojawi się na dzisiejszej mszy. O dziwo, nie widziałem takich apeli z jego strony w kierunku Andrzeja Dudy, kiedy kilka miesięcy temu złożył własny projekt aborcyjny. Nie mówiąc już o ocenie Lecha Kaczyńskiego, który poszedł na otwartą wojnę z Tadeuszem Rydzykiem z tego powodu. Mimo że były prezydent robił wszystko, żeby utrzymać możliwość przerywania ciąży, dziś ma stawiane pomniki, nikt nie próbuje nawet pisnąć słowem na temat jego przeszłości. Można odnieść wrażenie, że dla niektórych interes partyjny jest ważniejszy, niż nauka Kościoła.

Czytaj dalej

Exit mobile version