Paweł Kukiz był gościem anteny Polskiego Radia. Zapytany o start w przyszłych wyborach zadeklarował, że jeśli PiS będzie realizował umowę i jeśli wpisze do programu na następną kadencję jego kolejne postulaty, to nie widzi przeszkód przy starcie wszystko jedno w jakiej formule”.
Podkreślił, że choć minęło już trochę czasu od reasumpcji głosowania w sprawie nowelizacji tzw. ustawy medialnej, gdy zagłosował razem z PiS, to nie ma mowy o żadnych stanowiskach dla Kukiz’15.
– Proszę mi wskazać choć jedną funkcję, choć jedno stanowisko – mamy przecież wielkie roszady w rządzie w tej chwili, które wziął Kukiz’15 czy któryś z posłów Kukiz’15 – spytał głośno.
– Miałem takie możliwości, bo na tym polegają w tym systemie partyjnym koalicje, że w jakiejś mierze się kupuje po prostu polityków, do klubu, do koła i to jest praktykowane od 1991 r. przez wszystkich absolutnie, więc nie widzę tutaj nic oburzającego, że PiS robi tego typu ruchy – powiedział Kukiz.
– Natomiast proszę zauważyć, że nie mam – ja, posłowie, nasze rodziny, znajomi – ani funkcji w rządzie, ani spółek Skarbu Państwa – tłumaczył się pan Paweł.
Dopłaciłem do polityki 100 tysięcy złotych !
– Ponieważ nie pobieram subwencji, zostawiłem podatnikom 40 mln zł w kieszeni, żeby jakoś funkcjonować, muszę płacić, nie ma drugiego takiego polityka chyba w Sejmie, oprócz tych dwóch jeszcze moich posłów; taki nasz wybór i tyle, dlatego nie pogodzę się z jakimiś oskarżeniami, że „zostałeś kupiony – powiedział Kukiz.