– Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam, wychodziła na ulice i moje dzieci i wnuki bałamuciła – mówił w TVN 24 Lech Wałęsa. – Mniejszość nie może przeszkadzać większości – dodał.
Wałęsa powiedział między innymi, że w polskim Sejmie homoseksualiści powinni siedzieć nie z przodu, ale w ostatniej ławie sali plenarnej. – A nawet dalej, za murem – dodał.
Jego zdaniem “mniejszość nie może wchodzić na głowę większości”. – Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam (…) wychodziła na ulice i moje dzieci i wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami – przekonywał były prezydent.
– Musimy być sprawiedliwi w każdej dziedzinie. Mniejszości powinny się przyzwyczaić do mniejszych rzeczy, a nie wchodzić na największe – mówił. – Pomyliliśmy pojęcia – dodał.
Były prezydent twierdził także, że jest zdegustowany współczesną polską polityką. – Czuję się najbardziej przegranym w każdej dziedzinie. Jestem bardzo niezadowolony, nie o taką Polskę walczyłem. Ale cieszę się z wolności – mówił.
Pan Wałęsa burzyc potrafi /udowodnlł to w latach osiemdziesiątych/ co robił pózniej i do dziś to same babole/ wpadka za wpadką// niech pomaga w wychowaniu wnuków i będzie super/
Wielka szkoda, że Pan Wałęsa nie był tak stanowczy w kontaktach z ks. Jankowskim. Jakoś wtedy nie przeszkadzało Panu Wałęsie to co wyczyniał Z DZIEĆMI ks. Jankowski- czy wówczas Pan Wałęsa nie bał się o wnuki?
Pan może się nie zgadzać ….ale homoseksualiści to ludzie i obywatele Polski. Mają swoje zagwarantowane prawa i Panu Wałęsie nic do tego. Wychodzą na ulice właśnie dlatego,że tacy jak Pan Wałęsa tych praw im odmawiają. Nie czynią nikomu krzywdy w przeciwienstwie do niektórych księży. Jakoś wtedy Pan Wałęsa nie reagował tak ostro i tak radykalnie. Wstyd mi za Pana Wałęsę.
Ja się nie zgadzam, żeby dzieci a przedewszystkim wnuki elektryka wychodziły na ulicę, ponieważ przebywając w miejscu publicznym swoim zachowaniem demoralizują młodzież, jako kryminaliści zagrażają również zdrowiu i życiu osobom postronnym.