Poczta nie potrzebuje już tych danych z samorządów, wszystko pod osłoną ustawy walczącej ze skutkami epidemii.
Ujawnić nazwisk sędziów popierających #neoKRS nie można było, bo RODO. Przesłać z ministerstwa cyfryzacji całą bazę PESEL 38 mln Polaków do Poczty Polskiej bez żadnego trybu i podstawy prawnej – można, bez problemu. Ktoś jeszcze ma wątpliwości, że żyjemy w republice bananowej? napisał internauta Maciej Dembkowski
Jak czytamy w “Rz”, na mocy art. 99 tzw. ustawy Covid, która weszła w życie 18 kwietnia 2020 r. – to tam zapisano, że w terminie dwóch dni od dnia złożenia wniosku przez operatora pocztowego minister cyfryzacji musi przekazać dane z rejestru PESEL.
PESEL to nie tylko numer z dowodu osobistego
To rejestr ściśle chroniony – zawiera wrażliwe dane nie tylko dotyczące adresu zamieszkania, ale także urodzeń dzieci, ślubów, rozwodów, dane małżonków i wiele innych. Dostęp do nich mają służby, w tym ABW, CBA i policja, prokuratura, sądy, skarbówka, a także Poczta Polska do realizacji zadań, które wykonuje na co dzień.
No super, tylko właśnie nie dali ludziom zagłosować, bo rejestr PESEL to nie rejestr wyborców. Jak ktoś mieszka obecnie gdzie indziej niż jest zameldowany, to nie zagłosuje, nawet jeśli zgłosił aktualny adres do rejestru wyborców. – zauważa internautka podpisująca się jako Sara Bamsen