Ministerstwo Finansów wciela kolejny wątpliwy projekt. Chce połączyć instytucję Rzecznika Finansowego z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W uzasadnieniu projektu znalazł się argument podważający jej działalność z czasów, gdy jeszcze nie istniała. Za legislacyjny “strzał w kolano” ma odpowiadać wiceminister Piotr Patkowski – informuje Wyborcza.pl.
Rzecznik Finansowy został powołany w 2015 r. w celu wspierania klientów w sporach z podmiotami rynku finansowego, np. bankami. Interweniował w ponad 125 tys. spraw, w tym roku odebrał już 5,8 tys. skarg, więcej niż rok wcześniej. Rząd nie widzi jednak dla niego przyszłości i przekazał do konsultacji społecznych projekt, który wcieli pozostałości tej instytucji do istniejącego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wyborcza.pl w uzasadnieniu projektu znalazła argument za likwidacją Rzecznika Finansowego. To raport NIK, z którego wynika, że “główną przyczyną problemów konsumentów z uzyskaniem niezbędnej pomocy jest rozproszenie kompetencji pomiędzy poszczególnymi organami i instytucjami, odpowiedzialnymi za ochronę konsumentów”. Sęk w tym, że pochodzi z 2013 r., gdy wyspecjalizowany urząd do pomocy prawnej klientom rynku finansowego nawet nie istniał.
“Jak wynika z podpisu pod ustawą wiceminister Piotr Patkowski jest jej autorem i pilotuje ją od początku” – pisze portal “Gazety Wyborczej” i ocenia fragment uzasadnienia jako “strzał w kolano ministerialnych legislatorów”.
“Indywidualne skargi klientów z rynku finansowego rozmyją się wśród znacznie szerszych i liczniejszych postępowań prowadzonych przez UOKiK w sprawach o łamanie zbiorowych praw konsumentów w całej gospodarce” – uważa autorka tekstu Małgorzata Kolińska-Dąbrowska, pisząca na łamach “Wyborczej”.
Czytaj także: Kolejne pieniądze podatników na naprawę błędów rządzących. Miliony popłyną na ratunek stadniny w Janowie.
GAZETA PLUS.PL – Jesteśmy tu dla Was! Komentujcie i udostępniajcie!!!
źródło: onet.pl