fbpx

Monopol amerykańskich firm w czasach pandemii. Zgarniają darmowe pieniądze podczas gdy Polacy walczą o każdą złotówkę.


Subksrybuj nas na Google News

Lubisz wydać mniej? Korzystasz z dobrodziejstwa różnorodnych aplikacji? Zamawiasz jedzenie przez znane portale? Taksówkę zamieniłaś/zamieniłeś na aplikację przewozową? Brawo! Pieniądze zaoszczędzone, ale tylko na chwilę. Miej jednak świadomość, że Twoje decyzje napełniają kabzę zagranicznym podmiotom, które zbierają właśnie swoje żniwa w trakcie pandemii. Prawo i Sprawiedliwość? Ani trochę…

W dużych miastach rynek przewozu osób i dostaw został przez ostatnie lata zrewolucjonizowany. I o ile słowo “rewolucja” kojarzy się z pozytywną przemianą – wymaga ona wysiłku wielu ludzi, którzy ostatecznie zapłacą amerykańskim firmom grube miliony i jeśli tak dalej pójdzie, wielu będzie musiało odpuścić zostając z długami na większość życia.

Dorabiacie zagraniczne molochy!

Restrykcje, które wprowadził rząd wymuszają na restauratorach przyrządzanie zamówień na wynos i w dostawie. To olbrzymi szok, gdyż wielu musi zaspokoić portfele swoich firm budżetem okrojonym nawet o 40 procent! Wszyscy liczą na dostawy, ale największe pieniądze zarabiają na tym precedensie zagraniczne molochy typu: Uber, Wolt, czy Pyszne. Od każdego zamówienia platformy dostarczające posiłki z restauracji pobierają 30 czy nawet 40 proc. ich wartości. Restauratorzy płacą, bo nie mają wyjścia. Kurierzy kombinują, jak zarobić minimum. Wychodzi na to, że zarówno ciężko pracujący restauratorzy, jak i pracownicy dwoją się i troją, by przetrwać, a wielkie kolosy zgarniają śmietankę bez najmniejszego nakładu pracy. Gdzie tu prawo i sprawiedliwość? Rząd tego nie widzi?

Legalni przewoźnicy też w czarnej d…

Rzadko już dzisiaj mówi się o środowisku taksówkarzy. Ci również zostali sami sobie. Przy pierwszym lockdownie, uczciwi przewoźnicy na własnych działalnościach otrzymali wsparcie od rządu. Rząd postanowił jednak “dorżnąć” rynek, gdyż w zapisach nowej tarczy nie ma dla nich najmniejszej pomocy. Wydaje się, że fakt pandemii sprzyja niecnym planom “góry” wobec tego bardzo zmaltretowanego niesprawiedliwościami środowiska. Korzystasz z popularnych aplikacji typu Uber, Bolt, Freenow? Z pewnością więcej zostaje Ci w kieszeni, jednak pamiętaj, że człowiek, który realizuje dla Ciebie usługę – pracuje za miskę ryżu, a Ty napełniasz kieszenie właścicielom auta no i przewoźnikowi, który z każdych 10ciu złotych wydanych otrzyma aż 2,5 za nic. Za darmo. Za to, że zdecydowałaś/zdecydowałeś pojechać taniej. Wierzysz, że płacą w pełni należne podatki? Weź kalkulator i zejdź na ziemię!

O LEX UBER pisaliśmy TUTAJ:

Algorytmy platform początkowo oferują wyższe stawki i przydzielają więcej zleceń, żeby zachęcić kurierów do pracy. Dzięki temu ściągają możliwie dużą liczbę pracowników, jednocześnie nie ponosząc żadnych kosztów związanych z zatrudnieniem, z którymi muszą się liczyć firmy zatrudniające pracowników zgodnie z prawem. Najpierw więc płacą dobrze, a kiedy pojawia się masa pracowników, nie mają żadnego obowiązku renegocjacji stawek i mogą arbitralnie je obniżać. Budują w ten sposób bazę kurierów, która ma stale odpowiadać liczbie zamówień – a tych jest teraz coraz więcej – i później zaczyna się dokręcanie śruby. Stawki drastycznie lecą w dół. – tłumaczy dr Karol Muszyński z Fundacji Kaleckiego i Katolickiego Uniwersytetu w Leuven

Platforma zawsze cię zatrudni. Ma interes w tym, żeby wziąć każdego – nawet jeśli nie ma dla niego pracy. Nie płaci przecież, kiedy nie dostajesz zleceń. Sam fakt zaś, że dostępna jest większa liczba kurierów, jest już przesłanką, żeby utrzymywać jak najniższe stawki – kontynuuje Muszyński.

W trudnych czasach zderzamy się z trudnymi decyzjami, które w większej skali mają ogromny wpływ na całą polską gospodarkę. Zdajmy właśnie test z solidarności. W sieci możemy natrafić na mnóstwo apeli do społeczeństwa, by zaopatrywać się w potrzebne produkty i usługi u polskich przedsiębiorców, którzy krzyczą wprost – “Jesteście dla nas ostatnią nadzieją”. Warto wziąć to pod uwagę, kiedy postanowimy zamówić jedzenie, bądź potrzebujemy transportu. Wystarczy odnaleźć daną restaurację i zamówić posiłek bezpośrednio przez stronę internetową, albo udać się osobiście. Nie zapomnieliśmy także numerów telefonów do korporacji taksówkowych. Warto i o tym środowisku pomyśleć. gdy potrzebujemy drivera. Może okazać się, że kurs zrealizowany dzięki nam będzie istotnym składnikiem obrotu taksówkarskiego przedsiębiorcy.

Udotępniajcie i komentujcie!

Czytaj także: Świerzyński płakał, że ZUS mało mu płaci, więc zgasił go sam rzecznik.


Like it? Share with your friends!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments