Wraca temat działki Morawieckich kupionej za bezcen od kościoła i po latach z ogromnym zyskiem sprzedanej. Posłowie śledczy odsłonili nowe ciekawe fakty. Wśród zebranych dowodów znajdują się dokumenty, świadczące o tym, że parafia nie miała prawa dostać działek, które potem nabył Premier Morawiecki. Sprawa wygląda na ustawioną z urzędem wojewody, świadczą o tym nieścisłości w datach dokumentów.
Obecny premier Mateusz Morawiecki zakupił wiele lat temu działkę, która wcześniej została wyłudzona bezprawnie od Skarbu Państwa przez jedną z parafii we Wrocławiu — mówili Posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński
— Te grunty nigdy nie powinny być przekazane parafii i powinny wciąż należeć do Skarbu Państwa — powiedział Szczerba. — Pytanie tylko, od kiedy Mateusz Morawiecki wiedział o tym szwindlu — dodał.
Obecny premier Mateusz Morawiecki zakupił wiele lat temu działkę, która wcześniej została wyłudzona bezprawnie od Skarbu Państwa przez parafię we Wrocławiu, twierdzą posłowie. Na dowód tego posłowie przedstawili dokumenty potwierdzające przejęcie dwóch działek po 15 hektarów w atrakcyjnie położonym miejscu pod Wrocławiem.
“To szwindel i to na ogromną skalę” – twierdzą posłowie
Na podstawie ustawy o stosunku państwa do kościoła katolickiego, parafia mogła nabyć od Skarbu Państwa maksymalnie 15 ha gruntu. Proboszczowi jednak wydało się to za mało i postanowił złożyć dwa wnioski. Przekształcając parafię garnizonową w parafię cywilno-wojskową stwierdził, że są to dwa różne podmioty. Był tak pewny siebie, że nawet pieczątkami którymi się posługiwał były te same.
Wniosek pierwszy, jak mówił Szczerba, to wniosek parafii garnizonowej z 3 września 1998 r. do wojewody wrocławskiego o przyznanie 15 ha. Natomiast drugi wniosek to wniosek parafii cywilno-wojskowej do wojewody dolnośląskiego z 9 września 1999 r. Proboszczem parafii św. Elżbiety, który sprzedał działkę obecnemu premierowi, jest jak powiedzieli Szczerba i Joński “były w pracownik SB, którego Morawiecki gdy już był premierem awansował na generała”.
Wniosek miał datę późniejszą niż decyzja podjęta na podstawie tego wniosku
Warto porównać daty złożenia drugiego wniosku przez parafie z datą decyzji wojewody o przyznaniu gruntów. Wniosek został złożony długo po tym jak wojewoda już podjął decyzję o przyznaniu gruntów kolejnych 15 hektarów tej samej parafii.
Jest to fałszowanie dokumentów, jest to poświadczanie nieprawdy, jest to wyprowadzanie gruntów ze skarbu państwa – słyszymy od Szczerby i Jońskiego.
Jak była rola radnego Morawieckiego?
W tym czasie Mateusz Morawiecki był radnym sejmiku wojewódzkiego. To rodzi pytania o kolejny zbieg okoliczności.
Pojawia się pytanie od kiedy Morawiecki wiedział o tym szwindlu, o tym bezprawiu również o tym, że nigdy te działki, które następnie w 2002 roku kupił nie powinny zostać wyprowadzone ze skarbu państwa bo parafii sie te działki po prostu nie należały – dodają posłowie
Działka musi wrócić do Skarbu Państwa
Posłowie określą cała transakcje jako fikcyjną. Zarzucają Morawieckiemu działanie w złej wierze twierdzą, że zgodnie z prawem te działki powinny wrócić do skarbu państwa.
Ta działka powinna wrócić do Skarbu państwa, ta decyzja powinna być stwierdzona jako nieważna i te pieniądze powinny wrócić do nas do podatników dla społeczeństwa – twierdza posłowie
Spekulant Morawiecki kupił za grosze działkę wyłudzoną od Skarbu Państwa przez kościół katolicki. Aby uzyskać cenny grunt utworzono na papierze fikcyjną parafię. Czynności pozorne,w złej wierze są nieważne.
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) December 21, 2022
Działka musi wrócić do państwa. @MichalSzczerba pic.twitter.com/LuQ8VlsZLl