Mateusz Morawiecki opowiada różne opowieści dziwnej treści, wiemy o tym nie od dziś. Tym razem chodzi o czynnik, przez który wielu Polaków ma dziś olbrzymi problem, czyli o inflację. Premier opowiadał, co robi rząd, by pomóc rodakom w tej trudnej sytuacji. W pewnym momencie doszło jednak do wpadki, którą niektórzy odczytują jako prawdę, która wymsknęła się Morawieckiemu w natłoku słów.
“Naszym celem było doprowadzić do wzrostu inflacji”
“Mogę powiedzieć, że nasza polityka z jednej strony stara się ograniczyć oczekiwania inflacyjne i pole do działania inflacji, z drugiej strony osłonić tych Polaków, którzy najbardziej tego potrzebują, a po trzecie doprowadzić do… wzrostu inflacji...”
– stwierdził premier Morawiecki, jednak szybko poprawił swój lapsus zaznaczając, że chodzi mu o wzrost inwestycji.
Inflacja to po prostu kradzież pieniędzy podatików, kiedy pieniądz traci wartość banki maksymalizują zyski podczas gdy praca podatników traci na wartości. I mówię tu o realnym dochodzie opartym wyłącznie na pracy ludzkiej, a nie opartym na technologiach bo to sa narzędzia spekulacji i malwersacji finansowej. Mamy już cały szereg patologii finansowej jak medialne fake newsy, covid 19, kryptowaluty, kredyty, skomplikowane i znacznie wyższe polskie podatki niż w USA, pranie brudnych pieniedzy, giełda, zakłady bukmacherskie, dodruk pustych pieniędzy i wiele wiele innych patologii finansowych które generują sztuczne zyski zupełnie nie mające nic wspólnego z realnym rynkiem finansów. Innymi słowy jest to… Czytaj więcej »
Jak się pomyli czasem prawdę powie
Czyli “człowiek banksterów’ działa na ich korzyść (wysokie oprocentowania przynosi miliardowe zyski), korzyść rządu (spłata długów) i własny (kupione obligacje), ale zwykli obywatele tracą? Kto by się spodziewał….
Jak to było, zwykły kowalski ma pracować za miskę ryżu i się cieszyć, a elita w tym czasie je ośmiorniczki?…
chlopaki postanowili ograbic ludzi inflacja. za to jest 500+ i 14stki.