Zbigniew Stonoga opublikował na swoim kanale wywiad z księdzem Markiem, a właściwie z panem Markiem, który przez niemal 40 lat udawał księdza, wpraszając się na kościelne salony. Nocne libacje z kobietami, obiad z papieżem Franciszkiem, czy znajomość z ojcem Tadeuszem Rydzykiem to tylko niektóre z zaskakujących wydarzeń z życia fałszywego duchownego. Główny motyw zdaje się być jasny. Władza, ludzie, pieniądze.
“Jeździłem po parafiach i podawałem się za misjonarza. Przyjmowali mnie pod dach. Moimi zadaniami było odprawianie mszy i spowiedź, za co otrzymywałem pieniądze. Była Litwa, Ukraina, Polska, Rzym…” – rozpoczyna pan Marek.
Artykuł jest niepoważny, ponieważ podawanie się za księdza w świetle prawa polskiego jest oszustwem, a zatem przestępstwem. Wątpię, że pan Marek miałby odwagę przyznawać się publicznie do wprowadzania ludzi w błąd. Zastanówcie się zanim coś napiszecie.
Był za to skazany, jeżeli dobrze zrozumiałem jego słowa w wywiadzie. Więc może już o tym mówić – karę odbył.
Pochwalanie oszustwa….
Idiota…. jak można usiąść w konfesjonale i spowiadać ludzi ,udzielać ,bądź nie – rozgrzeszenia nie będąc księdzem … o reszcie nie wspomnę …
Można, można. Jeszcze jak
To jest wszystko prawda wlodek on umial odprawiać msze.poznalem go na żywo w Rzymie razem jedliśmy kolacje z papieżem.
A opowiada o tym bo też za te oszustwa spędził ponad 20 lat w więzieniu nie za jednym razem kilka razy