Minister edukacji Przemysław Czarnek zasłynął niechlubnymi wypowiedziami w kierunku wielu grup społecznych. W ostatnim czasie głośno było o Czarnku w kontekście karania wykładowców wyższych uczelni za wspieranie strajkujących uczniów. Teraz nowy minister grozi nauczycielom, którzy mieli zachowywać się “wulgarnie” na protestach Strajku Kobiet bądź namawiać uczniów do udziału w tych demonstracjach.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z portalem Onet.pl odniósł się do wcześniejszych komunikatów resortu o konsekwencjach wobec nauczycieli.
To, czy ktoś idzie na protest w szczycie pandemii, to jest jego odpowiedzialność także za swoje życie i najbliższych. Natomiast nie możemy pozwolić na to, by w czasie lekcji namawiać dzieci i młodzież do udziału w protestach. Takie rzeczy niestety się zdarzały, choć na szczęście tylko incydentalnie. Jeżeli nauczyciel zachowywał się wulgarnie na proteście, to będą za to konsekwencje – mówił minister
Hasło ostatnich protestów to: „J…ć PiS” i „Wypier…ć”. Czy nauczyciele będą ponosić odpowiedzialność za ich skandowanie? Minister doprecyzował:
Nie mówimy o protestowaniu, tylko o wulgarnych zachowaniach. Podam prosty przykład: czy jeśli nauczyciel języka polskiego wychodzi na ulicę i przy swoich uczniach wykrzykuje wulgarne hasła, to taka postawa jest godna nauczyciela? – kontynuował
Czarnek tłumaczył, że wie o „wulgarnym” zachowaniu nauczycieli z e-maili i telefonów od rodziców i innych belfrów. Podkreślił, że donosy pozostaną anonimowe. Dodał też, że to kuratorzy oświaty będą składać wnioski do rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli.
źródło: wyborcza.pl
czarnek wkrótce my po ciebie przyjdziemy i też będziesz ukarany za wulgaryzm wobec narodu a pobłażliwość wobec skompromitowanej religii chrześcijańskiej myślę że nabicie na pal będzie adekwatne do winy