Odbywający się dziś “Marsz o wolność”, raczej nie będzie miło wspominany przez kilku funkcjonariuszy warszawskiej prewencji. Gdy wszyscy właściwie rozchodzili się już do domów, doszło do spontanicznej awantury, podczas której ucierpiało kilku mundurowych.
Wszystko zaczęło się od próby odbicia jednej z osób, “zawiniętej” właściwie za nic. Policjanci zostali otoczeni przez grupę uczestników, próbującą uwolnić zatrzymanego. Początkowo doszło tylko do szarpaniny, jednak prawdziwa erupcja negatywnych emocji nastąpiła, gdy jeden z policjantów został uderzony drzewcem od flagi. W rewanżu do akcji wkroczył oddział, który wsparł się miotaczami gazu, jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Trudno powiedzieć, czy to tylko kwestia niekorzystnego wiatru, czy niewłaściwego użycia, jednak chwilę później kilku funkcjonariuszy nie było w stanie opuścić miejsca boju o własnych siłach! Pechowe jednostki zostały odprowadzone do radiowozów przez kolegów, słaniając się na nogach. To chyba dobry moment na rozpoczęcie debaty nad sensownością używania tej broni, przez którą wielokrotnie ucierpiały przypadkowe osoby.
- Czy Hołownia wart był KOalicjantów…
- Zmarnowany talent…
- Kamera i taniec: nowe spojrzenie na ruch i jego emocjonalny przekaz w materiałach filmowych
- Linie do produkcji pelletu – co warto wiedzieć przy projektowaniu i budowie?
- Ubezpieczenie grupowe i ubezpieczenie szkolne NNW – na co zwrócić uwagę