Piękny gest. Rafał Trzaskowski odprowadził kierowcę do sądu: Mamy dość!


Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski brał dziś udział w spotkaniach wyborczych z mieszkańcami Oświęcimia. Podczas wizyty kandydat na prezydenta spotkał się z Sebastianem Kościelniakiem, który trzy lata temu brał udział w wypadku z udziałem limuzyny premier Szydło.

Przypadek pana Sebastiana pokazuje, że jeżeli ktokolwiek wejdzie w konflikt z tą władzą, nie może liczyć na równe traktowanie – powiedział Rafał Trzaskowski,

Wokół sprawy wypadku Szydło narosło wiele kontrowersji. Dziś w piątek na wokandę po ośmiu miesiącach przerwy wróciła sprawa wypadku Beaty Szydło, na którą odprowadził Kościelnika sam prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta RP z ramienia KO, Rafał Trzaskowski. Przed siedzibą Sądu Rejonowego w Oświęcimiu nie zabrakło także innych polityków Koalicji Obywatelskiej.

Mottem tej kampanii wyborczej jest hasło „Mamy dość”. Słyszę je od ludzi wszędzie tam, gdzie jestem z wizytą – powiedział Rafał Trzaskowski na oświęcimskim Rynku, nawiązując właśnie do przypadku Sebastiana Kościelnika.

– W tym kraju są równi i równiejsi.

Przypadek Sebastiana Kościelnika pokazuje wyraźnie, że jeśli ktoś przez przypadek wejdzie w konflikt z państwem PiS albo jakimkolwiek oficjelem czy politykiem tej partii, to nie będzie potraktowany równo. To dotyczy każdego. Mamy dość słabego prezydenta. To on powinien wspierać słabszych i dzisiaj odprowadzić Sebastiana do sądu, żeby pokazać, iż nie godzi się na to, żeby byli w tym kraju „równi i równiejsi”.

Od trzech lat dowodzi swojej niewinności

Sebastian zetknął się z całą machiną PiS-owskiego państwa. Od blisko trzech lat musi udowadniać swoją niewinność. Został skazany zanim jeszcze doszło do procesu – podkreślił Borys Budka, szef PO. – Płaci za to, że znalazł się przypadkowo w niewłaściwym czasie i w niewłaściwym miejscu.

Exit mobile version