Superekspress opublikował zdjęcia Andrzeja Dudy który wraz z pasażerką wywrócił się na skuterze wodnym. Wypadek był na tyle groźny że akcje ratunkową musiała przeprowadzić znajdująca się obok łódź Służby Ochrony Państwa.
Do sterowania skuterem wodnym potrzebny jest patent sternika motorowodnego. Kurs trwa do dwóch dni i kończy się państwowym egzaminem. To nie przelewki, taki kurs jest bardzo potrzebny bo te maszyny potrafią rozwinąć nawet 120 km na godzinę.
Niestety nie udało się dowiedzieć reporterowi, czy prezydent ma taki patent. A niby kto odważyłby się wylegitymować prezydenta.
Z relacji Superekspresu wynika że tego feralnego prezydent podziwiany przez liczne grono osób na pomoście demonstrował swoje umiejętności, ale postanowił jeszcze wziąć pasażerkę. Coś poszło nie tak “W pewnej chwili maszyna gwałtownie przechyla się na bok, a pasażerowie lądują w wodzie, trzymając się kurczowo przewróconego skutera! Szczęśliwie tuż obok znajdowała się łódź Służby Ochrony Państwa. Funkcjonariusze błyskawicznie ruszyli na pomoc, podjęli pasażerów z wody i wzięli na hol skuter głowy państwa”. – czytamy Superekspresie
Cena takiego dużego skutera to koszt około 100 tysięcy złotych. Spala od 15 do 20 litrów paliwa na godzinę.
Pomimo pogarszającej się sytuacji w Polsce z epidemią, oraz sytuacji międzynarodowej związanej z fałszerstwem wyborczym na Białorusi, prezydentowi nie przeszkadza dobrze się bawić. Co grosza dać się jeszcze sfotografować paparazzim.
U sąsiadów wrze, koronawirus nie odpuszcza,medycy protestują, szkoły nieprzygotowane na wrzesień,w kraju policja bije protestujących obywateli a nibyPrezydent w najlepsze na skuterku wodnym popyla na wakacjach.
— CasiaB_K✌️?⚕️ #SilniRazem (@KurKatarzyna) August 10, 2020
Zabawa Andrzeja Dudy trwa w najlepsze. Msza, wieniec, skuter, narty..
Zdjęcia na Superekspresie