Postrzelenie fotoreportera. Będzie kontrola.Komendant policji: “Po ludzku jest nam przykro”


Wczorajszy Marsz Niepodległości przerodził się w zamieszki. W stronę policji poleciały kamienie, butelki i petardy. Policjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym oraz użyli broni gładkolufowej. Ranni byli po obu stronach, w tym fotoreporter “Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry relacjonujący wydarzenia.

Ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju wczorajszy Marsz Niepodległości miał się odbyć w formie “marszu samochodowego”. Niestety, nie wszyscy uczestnicy zastosowali się do wydanego zakazu przemarszu przez Warszawę i jak co roku wyruszyli pieszo w stronę Stadionu Narodowego.

Zamieszki przy rondzie de Gaulle’a

Jedno z najpoważniejszych zajść miało miejsce przy Nowym Świecie w okolicach ronda de Gaulle’a. Grupa zamaskowanych chuliganów zaatakowała policjantów. W stronę policji poleciały petardy, kamienie i butelki. W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego i broni gładkolufowej. W środku zamieszek znaleźli się też dziennikarze i fotoreporterzy. Jeden z nich, Tomasz Gutry fotoreporter” Tygodnika Solidarność”, został ranny. Jego zakrwawiona twarz obiegła media w całym kraju.

Oświadczenie Komendanta Stołecznego Policji

W związku z zaistniałą sytuacją opublikowane zostało oświadczenie wydane przez Komendanta Stołecznego Policji. Nadinspektor Paweł Dobrodziej napisał iż “Z całą pewnością Święto Niepodległości jest wyjątkowym dniem dla każdego z nas. Dlatego też od wczesnych godzin porannych na ulicach Warszawy dbaliśmy o bezpieczeństwo każdej z osób, które chciały świętować. Świętowanie to było jednak utrudnione z powodu pandemii. Mieliśmy świadomość, że wszelkie wydarzenia będą wyglądać inaczej niż dotychczas. Chodzi zarówno o ich wielkość, jak i charakter. Niestety wśród osób, które wyszły na ulicę, znaleźli się także chuligani, którzy to świętowanie zniszczyli”.

W oświadczeniu szef stołecznej policji odnosi się również do wydarzeń przy rondzie de Gaulle’a. ” W tym przypadku mieliśmy do czynienia z brutalną agresją. która była ukierunkowana zarówno na mienie, jak i policjantów. Przy tego typu działaniu niezbędne jest zdecydowanie. Stąd działania pododdziałów zwartych, ale i policjantów nieumundurowanych. Wydarzenia te należy określić jako realne zagrożenie dla życia i zdrowia policjantów. W okolicach ronda obrażeń twarzoczaszki, pęknięcia oczodołu oraz urazu mięśnia lewego oka doznała jeden z interweniujących policjantów. który nadal przebywa w szpitalu. Nie może zatem dziwić, że w indywidualnych przypadkach policjanci użyli także broni gładkolufowej” – czytamy w oświadczeniu.

Będzie kontrola w policji po postrzeleniu fotoreportera

W związku z postrzeleniem fotoreportera “Tygodnika Solidarność” Komendant zapowiedział wewnętrzną kontrolę. “Niestety bardzo poważnie wyglądają obrażenia, których doznał jeden z fotoreporterów. Po ludzku jest mi bardzo przykro. Liczę na szybki powrót do zdrowia Pana Tomasza. Wyjaśnimy dokładnie okoliczności tej sytuacji. Tak samo, jak wyjaśnimy każdą inną wątpliwość. Dlatego już wydałem polecenie, by sprawą tą zajął się Wydział Kontroli. Już teraz mogę jednak zapewnić, że broń gładkolufowa była użyta wobec chuliganów, a tu mieliśmy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem.” – informuje w swoim oświadczeniu Komendant Stołecznej Policji.

Exit mobile version