Premierze jak żyć. Drożeje wszystko, nawet ryż. Tak mieliśmy doganiać Niemców? Analiza Janusza Piechocińskiego.

Subksrybuj nas na

Mamy największą inflację w Europie, razem z Węgrami, cóż za zbieg okoliczności. Janusz Piechociński były lider PSL, ekonomista który też jest fachowcem od analizy wskaźników ekonomicznych.

• Warszawa: Zdrożało pieczywo i ryż. W marcu cena chleba mieszanego była wyższa o 3,5 proc. niż rok temu, a cena bułki pszennej wzrosła o prawie 16 proc. W marcu 2019 r. ryż był tańszy 3,5 proc., mąka pszenna o 4,3 proc.
• W marcu w stolicy cena 1 litra mleka była wyższa o ponad 8 proc. niż rok temu, a jogurtu o 15 proc. W Warszawie staniał natomiast ser żółty Gouda o 3,8 proc., ser twarogowy o ponad 5 proc. i jajka o 4,8 proc.
• W marcu tego roku klienci sklepów w stolicy płacili za kilogram schabu o ponad 42 proc. niż w marcu 2019 r. Kiełbasa była droższa o przeszło 25 proc., polędwica sopocka o 14 proc., a za parówki o 5 proc. Jedynie filet z kurczaka był tańszy o 3,5 proc.
• W stosunku do marca 2019 r. zdrożały owoce i warzywa. Najbardziej, bo aż od o 74 proc. podrożały jabłka. O prawie 14 proc. droższa jest rzodkiewka, o ponad 5 proc. pomidory, o prawie 6 proc. włoszczyzna. Na tym samym poziomie co rok wcześniej była natomiast cena bananów.

Źródło Twitter.

Inflacja w Polsce jest najwyższa w UE.

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w marcu spowolniła tylko minimalnie – do 4,6 z 4,7 proc. w ujęciu rok do roku. Jest więc bliska najwyższego poziomu od listopada 2011 roku. Wyraźnie drożała m.in. żywność, ale także, co jest widoczne od pewnego czasu – usługi. 

Inflacja najwyższa w Europie! Zarabiamy coraz mniej. Polska znowu liderem, ale konfetti i zachwytu nie będzie bo nie ma czym się chwalić.

Euro area annual #inflation down to 0.7% in March (1.2% in February) https://t.co/WuP9hgM9Uq pic.twitter.com/MUK1qOpugB

— EU_Eurostat (@EU_Eurostat) April 17, 2020

Prąd nie podrożeje – krzyczała z mównicy Beata Szydło

W roku 2019 ceny prądu zostały już znacznie podniesione, ale nie odczuliśmy tego, ponieważ rząd dofinansował branżę elektryczną na tyle, by “przeciętny Kowalski” zapłacił za prąd tyle samo. Teraz jednak pieniędzy na opłacenie prądu w imieniu wszystkich Polaków w budżecie nie ma.

Prąd zdrożał już o 14%, ale do końca roku rachunki mogą być wyższe nawet o 30%.