Mówi się, że ryba psuje się od głowy, albo że przykład idzie z góry – o tym jednak za chwilę. Mówi się także, że była premier Beata Szydło, kazała „wyprowadzić” unijne flagi z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ona sama temu zaprzecza, chociaż fakt jest taki, że po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy, niebieskie flagi ze złotymi gwiazdkami zniknęły z wielu publicznych miejsc, np. sala w których odbywają się konferencje prasowe. Fakt jest także taki, że Krystyna Pawłowicz nazywała ją „szmatą”, a prezydent Duda także czasem o niej zapominał podczas oficjalnych wystąpień… Nie wiadomo co kierowało radnymi z Gminy Wola Krzysztoporska, ale większością głosów zdecydowali, że flaga Unii Europejskiej z sali obrad, „robi out”.
Podczas ostatniej sesji, w Woli Krzysztoporskiej stosunkiem głosów 4:6 (przy 3 wstrzymujących się), unijna flaga przegrała „przegrała walkę” z radnymi. Wolscy rajcy potrzebowali zaledwie dwóch minut, by pozbyć się unijnej flagi z sali posiedzeń Wysokiej Rady. – Chciałabym odnieść się szybciutko do problemu takiego, odnośnie umieszczenia flagi unijnej tutaj w naszej wysokiej izbie. Czy jest ona zasadna czy niezasadna, czy potrzebna czy nie ? Może i jest potrzebna, ale jak już wspomniałam, jest na wejściu do budynku i uważam że tutaj nie jest aż tak potrzebna. Nie jest kompetencją Rady Gminy, żeby tutaj tak w lewo czy w prawo, ale żeby to ładnie przeszło, bardzo proszę o takie formalne głosowanie… – powiedziała Małgorzata Gniewaszewska, Przewodnicząca Rady Gminy. – Zgodnie z prawem, nie mamy takiego obowiązku (wieszania flagi – przyp. red.) – powiedział wójt, Roman Drozdek. – Może to też wywołać pewne niezadowolenie – dodał wójt Drozdek. – Ale też nie ma zakazu – mówiła jedna z radnych. – Jakie niezadowolenie ta decyzja może wywołać, skoro partia rządząca u nas, ma teraz 27 europosłów ? – pytał retorycznie radny Grzegorz Konecki…
„Jesteśmy w Polsce. Nie ma takiej ojczyzny jak Unia Europejska !”
Głos znowu zabrał wójt Roman Drozdek. – Tu jest Polska, jesteśmy w Polsce proszę państwa – w naszej ojczyźnie ! Nie ma takiej ojczyzny, jak Unia Europejska… – powiedział stanowczo wójt.
Głosowanie, a potem: „Wywołaliśmy burzę”
Głosowanie to była tylko formalność. Pomysł usunięcia flagi poparło 6 radnych, 4 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Tym samym – pomimo że nie uchwałą – radni pomysł przyjęli i flagę z sali obrad wyprowadzili. Wójt tylko szeptem teatralnym powiedział pod nosem: „No i wywołaliśmy burzę…”
Radni ZA i PRZECIW
Pomysł radnym przedstawiła Małgorzata Gniewaszewska, Przewodnicząca Rady Gminy, która głosowała przeciw pozostawieniu flagi. Pytamy dziś radną o powody takiego głosowania – Podczas swojego wystąpienia mówiłam, że flaga unijna jest przy wejściu do urzędu Gminy, i uważam, że to się odnosi do całego budynku. Uważam, że przerost nie jest potrzebny. Mamy flagę gminną, biało-czerwoną – i to wystarczy. Nasze barwy i ojczyzna są najważniejsze. Nikt nie powiedział, że jest przeciwko fladze i że ona jest zbyteczna czy niepotrzebna, tylko na razie niech będzie tak jak jest. – powiedziała w rozmowie z nami radna Gniewaszewska.
Przewodnicząca mówi, że „flaga znajduje się przy wejściu i dotyczy ona całego budynku”, jednak należy przypomnieć, że prawo gminy stanowione jest w sali w której obradują radni, a nie w składziku na szczotki, który także jest częścią budynku.
Radny Paweł Malik, był jedną z czterech osób która głosowała za pozostawieniem flagi w sali obrad. – Moim zdaniem flaga powinna zostać. Z tego co wiem, w poprzedniej kadencji flaga prawdopodobnie była i nikomu nie przeszkadzała. Jeśli faktycznie wisiała wtedy, to dlaczego nie teraz? Mi flaga nie przeszkadza. Poza tym, urząd pozyskuje unijne dotacje, korzystamy z unii, więc flaga z szacunku powinna zostać. Ciężko mi powiedzieć, czym kierowali się radni którzy głosowali przeciwko – powiedział radny Malik.
Unijne miliony – w przeciwieństwie do flagi – jednak nie przeszkadzają ?
Trzeba przyznać, że w gminie Wola Krzysztoporska wiedzą jak pozyskiwać środki zewnętrzne. Mają do tego dryg. Wiedzą do których drzwi zapukać by odkręcić kranik z dopływem euro (ale nie tylko). Zapytałem w Urzędzie Gminy, ile pieniędzy pozyskała Wola, przez 15 lat członkostwa Polski w strukturach unijnych. Okazuje się, że gdyby nie Unia Europejska to być może gminę zalałby fekalia, straż do pożaru jeździłaby wysłużonym wozem bojowym, a dzieci ćwiczyłyby w stodole, a nie na „siłowni napowietrznej” – jak to ma w zwyczaju mówić wójt Drozdek. W odpowiedzi z Urzędu, czytamy: „Gmina Wola Krzysztoporska od wstąpienia Polski do UE aktywnie stara się pozyskiwać środki zewnętrzne na realizację swoich projektów. I robi to bardzo skutecznie. Z grubsza licząc przez 15 lat tych środków zewnętrznych (głównie unijnych) było ok. 40 mln zł!!! Jednym z priorytetów jest infrastruktura. Dzięki unijnym pieniądzom możliwe było przeprowadzenie olbrzymich projektów kanalizacyjnych (chociażby ostatni, który właśnie kończymy, gdzie kwota dofinansowania wyniosła ok. 12 mln zł). A skutek? Aż 43% mieszkańców wiejskiej przecież gminy, może się cieszyć z kanalizacji, na którą wydano ostatnich latach już około 50 mln zł (w tym część środków własnych)!!! Dzięki unijnym środkom termomodernizujemy budynki użyteczności publicznej, które nie tylko zyskują nowy wygląd, ale są też znacznie bardziej ekologiczne – wydajemy mniej na ogrzewanie i nie zatruwamy powietrza. Także dzięki nim mamy piękny, zmodernizowany Gminny Ośrodek Kultury. W sołectwach na terenie gminy powstają place zabaw i siłownie zewnętrzne, a strażacy mają nowe samochody ratowniczo-gaśnicze. Ale dzięki unijnym pieniądzom realizowane były także tzw. projekty miękkie, czyli stawiające na ludzi i ich rozwój – szkoliliśmy pracowników w poszukiwanych zawodach, organizowaliśmy zajęcia wyrównawcze i rozwijające w szkołach (dla dzieci szczególnie tego potrzebujących).” – czytamy w odpowiedzi przygotowanej przez Annę Wiktorowicz, z Referatu Zamówień Publicznych, Pozyskiwania Funduszy Zewnętrznych i Promocji.
Jak widać, dzięki unijnym dotacjom, sporo pozytywnych rzeczy w gminie się dzieje. Dziwi więc niechęć niektórych radnych, do europejskich symboli.
W.Waszczykowski: „Niepotrzebna demonstracja…”,
M.Belka: ”Dla polityków związanych z PiSem Europa to tylko symbol…”
Nasze województwo w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego reprezentować będzie troje posłów. Joanna Kopcińska i Witold Waszczykowski – oboje z PiS a także Marek Belka z KO. O komentarz do sprawy poprosiłem panów Waszczykowskiego i Belkę.
Europoseł Marek Belka: “Słyszałem, że wójtowi gminy Wola Krzysztoporska przeszkadza symbol Unii Europejskiej w postaci flagi. Chciałbym się zapytać, czy przeszkadza mu też inny symbol – ponad 11 milionów złotych unijnego dofinansowania na inwestycje w kanalizację? Dla polityków związanych z PiSem Europa to tylko symbol, dla zwykłych mieszkańców to jednak ich codzienne życie.”
Europoseł Witold Waszczykowski: „Samorząd może robić wiele rzeczy, nie jest podległy władzom centralnym, ale wydaje mi się, że to są niepotrzebne demonstracje. Flaga europejska nie jest flagą żadnego państwa, w związku z tym nie ma potrzeby odnosić się do niej tak jak do flag suwerennych państw, ale jest pewna zasada kurtuazyjna przyjęta przez władze centralne, że w urzędach jest ona wieszana, jest wieszana na niektóre wydarzenia państwowe, ale wydaje mi się, że nie powinna przeszkadzać. Samorządy mają prawo decydować o pomnikach, o symbolach, o upamiętnianiu historii. Oddaliśmy samorządom dużą władzę i mają do tego prawo, ale tak jak powiedziałem, wydaje mi się to niepotrzebną demonstracją.”
Źródło Piotrkowski24.pl
matko jedyna żenada
Jeżeli ta gmina dostałą jakiekolwiek dotacje z UE, to powinna je niezwłocznie zwrócić.
Rozumiem, że wójt nie wystąpi już o żadną dotację z UE, a te które gmina już otrzymała, zwróci?