Jakiś czas temu Przemysław Czarnek zapowiedział, że uczelnie wyższe czeka reforma. Polityk jest zdania, że “Pakiet wolnościowy” wprowadzi powiew świeżości w środowisko akademickie. Jak jest jednak naprawdę?
Przemysław Czarnek w listopadzie podzielił się z mediami, że “pakiet wolnościowy” zostanie wprowadzony w grudniu. Jednak reforma uczelni martwi naukowców. Według polityka zmiany obejmą m.in. nauki humanistyczne i społeczne. Czarnkowi przeszkadza to, że jego zdaniem nie ma tam miejsca na konferencje chrześcijańskie czy konserwatywne. Przemysław Czarnek wypowiedział się także o dotychczasowych materiałach naukowych:
“W Polsce mamy naprawdę na wysokim poziomie nauki społeczne i humanistyczne, które w wielu przypadkach zdecydowanie przewyższają jakością oraz osiągnięciami ośrodki zagraniczne. Tymczasem do tej pory mieliśmy coś, co moglibyśmy nazwać zakompleksieniem w stosunku właśnie do ośrodków zagranicznych. Chcemy zdecydowanie wesprzeć polskie ośrodki naukowe, także te lokalne ośrodki”.
Minister edukacji i szkolnictwa wyższego jasno określił, że na uczelni promowane będą materiały polskie. Niepotrzebnie, bo studenci kształceni są na wystarczająco wysokim poziomie. O co tu może chodzić?
Reforma uczelni próbą ponownego ataku. Przemysław Czarnek nie wie, że to się może nie udać
Rząd Prawa i Sprawiedliwości od dawna czyha na uczelnie wyższe. To właśnie środowisko akademickie nie daje się złapać na tępą, rządową propagandę. Hierarchizacja na uczelniach jest bardziej oficjalna, aniżeli praktyczna. W odróżnieniu od szkół podstawowych i średnich, gdzie materiały wyznaczane są głównie przez ministerstwo. W ten sposób w szkolnictwie wyższym zapewniona jest wolność słowa zarówno studenta, jak i wykładowcy. Reforma uczelni będzie próbowała prawdopodobnie narzucić konserwatywny światopogląd środowisku akademickiemu. Cóż, Przemysław Czarnek prawdopodobnie przeliczy się ze swoimi planami. O tym, że reforma uczelni będzie miała charakter konserwatywny można wywnioskować poprzez sprawdzenie kim są ludzie pracujący nad zmianami. To właśnie w jednym z zespołów pracują “naukowcy” z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W skład zespołu weszli m.in. komentator TVP Info, gość Radio Maryja i TV Trwam, przeciwnicy Marszów i Parady Równości. Środowiska akademickie twierdzą, że:
“To jest jakaś fikcja. Osoby, które – w większości – nie mają znaczącego dorobku naukowego, mają odpowiadać za reformę nauki. Publicyści Radia Maryja. Rozpacz”.
Przemysław Czarnek znów szaleje! Atakuje uczelnie wyższe.
Obrzydliwe słowa! Dla Czarnka w Europie jest gorzej niż w ZSRR