Na spotkaniu Agaty Kornhauser-Dudy z uchodźcami z Ukrainy w ośrodku pod Wyszkowem – tłumaczem był Mateusz Piskorski, oskarżony o pracę na rzecz rosyjskiego wywiadu. Proces Piskorskiego toczy się przed warszawskim sądem. O tym, że człowiek oskarżony o szpiegostwo był tłumaczem pierwszej damy RP, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta dowiedział się od dziennikarza Wirtualnej Polski. Kancelaria Prezydenta usunęła wszystkie zdjęcia na których widnieje sylwetka tłumacza małżonki Andrzeja Dudy.
Agata Duda wraz ze swoim tłumaczem udała się 11 marca do Centrum Księdza Orione w Brańszczyku, które przyjęło kilkadziesiąt kobiet i dzieci – uchodźców wojennych z Ukrainy.
Lokalny portal podziękował za wizytę wspominając także dobroduszność tłumacza
“Centrum Księdza Orione w Brańszczyku pragnie podziękować Pierwszej Damie Pani Agacie Kornhauser-Dudzie za czas, uwagę i troskę, jaką otacza uchodźców z Ukrainy. Dziękuje również za dar, jaki otrzymało od Pani Prezydentowej. Ogromne podziękowanie kieruje również do p. Mateusza Piskorskiego – tłumacza, dzięki któremu strona ukraińska i polska rozumiały się w pełni”
Co ciekawe, Kancelaria Prezydenta usunęła ze swojej oficjalnej strony zdjęcia na których obecny był Piskorski.
Jak informuje wp.pl, to dziennikarze poinformowali ludzi Dudy, że tłumacz pierwszej damy jest oskarżony o szpiegostwo dla Rosji.
Sam Mateusz Piskorski potwierdził w rozmowie z WP, że był w piątek na spotkaniu z prezydentową.
Piskorski jest obecnie sądzony za szpiegostwo. 18 maja 2016 r. jego samochód został zatrzymany przez antyterrorystów na jednej z warszawskich ulic.
Prokuratura uznała, że Piskorski od 2009 r. aż do dnia zatrzymania brał udział w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.
Po drugie, Piskorski – w ocenie prokuratury – brał udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej.
Ustalono też, że Mateusz Piskorski, prowadząc zakrojoną na szeroką skalę działalność oraz wykorzystując swoją pozycję społeczną, zawodową i polityczną oraz kontakty wśród polityków i dziennikarzy krajowych i zagranicznych, oddziaływał na grupy społeczne w Polsce i za granicą. Zdaniem osiągał z tego tytułu pokaźne korzyści majątkowe.
“Próbując kształtować opinię publiczną poprzez prowokowanie antyukraińskiego nastawienia Polaków i antypolskiego nastawienia Ukraińców, dążył on między innymi do pogłębiania podziałów między Polakami i Ukraińcami i między Polską i Ukrainą” – stwierdziła Prokuratura Krajowa.
16 marca 2019 r. Mateusz Piskorski został zwolniony z aresztu śledczego, w którym spędził niemal trzy lata, w związku z uiszczeniem 200 tys. zł poręczenia majątkowego. Obecnie trwa jego proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
źródło: wp.pl
Jeśli to prawda to jest dramat
Śmiesznie już bylo