Zapewne wszyscy słyszeliśmy ostatni wywiad kardynała Dziwisza na antenie TVN24. Pytany o szereg nieprawidłowości związanych z przepływem informacji do papieża Jana Pawła, kilkukrotnie odpowiadał, że “nie wie, nie widział, nie wie o co chodzi”. W sprawie oskarżeń iż tuszował zgłaszane akty pedofilii również zasłaniał się niepamięcią. Na szczęście z pomocą przyszedł na antenie Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk. Ten wyjaśnił, że “w rodzinie tak już jest”.
“Zrobił tyle dobrego i tak mu dziękują? – dopytywał redemptorysta. – Tylko pan Jezus jest nieomylny. A popatrzmy, ile dobra. Tyle dobra dla Polski, dla każdego z nas! (…) To jest masoneria, to są centrale antyewangelizacyjne. Mszczą się za to, co Jan Paweł II zrobił – grzmiał Rydzyk.”
“Jak to w rodzinie”
“Nawet jeżeli przykre jakieś sprawy są w rodzinie, ktoś zachowuje się w sposób gorszący, to w normalnej rodzinie nie rozgadują o tym wszystkim, tylko tego gorszyciela starają się jakoś uporządkować. Tak samo i w Kościele. Jeżeli gdzieś coś jest, to porozmawiać z tym człowiekiem. A nie zaraz nagrywa go, puszcza gdzieś wszędzie. To świadczy o słabym charakterze. Jeżeli są takie fakty, że jakieś nadużycia, ofiarami są dzieci czy młodzież, to od tego są sądy, prokuratury i powinno się to absolutnie załatwić” – uważa ojciec Tadko.
Z ojcem dyrektorem absolutnie nie zgadza się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który od lat krytykuje zamiatanie pod dywan pedofilii wśród księży. Jak mówi, chętnie wziąłby udział w toruńskiej audycji, ale, póki co, nikt go nie zapraszał.
“Sprawa kard. Stanisława Dziwisza została zinterpretowana jako atak na Jana Pawła II. Sam tytuł audycji “Jan Paweł II na ławie oskarżonych” jest nieprawdziwy. W żadnej mojej publikacji nie ma krytyki papieża. Sprawa Szymika, podana do wiadomości publicznej, nie jest atakiem na Ojca Świętego” – pisze ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Rydzyk jest zawsze wyjątkowo perfidny w swoich wypowiedziach. Na pierwszy rzut oka możemy wyczuć z jego słów wyrafinowaną formę manipulacji. Przez lata przypisuje sobie – a teraz Dziwiszowi – wolę szerzenia dobra, aby w kolejnym zdaniu powołać się na masonerię i inne baśniowe stwory, zapominając, że największą zakałą są oni sami. “Oni się kończą, to widać.. Skamlą swoim ostatnim tchem. Za parę lat w kościołach w Polsce będą dyskoteki” – pisze jeden z internautów.
źródło: interia.pl
Jak sa w tym samym Swingerclub to sie lubia, oczywiste Co nie