Tak się składa, że miałem okazję widzieć z bliska zarówno protesty kobiet jak i zadymę na Marszu Niepodległości. Stałem kilkanaście metrów obok oddziału policji, który został zaatakowany morzem kamieni z torowiska koło PKP Stadion. Daje mi to prawo do obiektywnego skomentowania słów wypowiedzianych przez Anitę Czerwińską.
Pokojowe protesty i festiwal czarnego PR ze strony rządu.
Posłanka PiS gościła dziś rano w Polskim Radiu 24. Chciałbym skupić się wyłącznie na fragmencie wywiadu dotyczącym demonstracji. Według Czerwińskiej “towarzyszy temu ogromna agresja ze strony organizatorów, organizatorek“. Spójrzmy zatem na fakty. Po Marszu Niepodległości poszkodowanych zostało ponad 30 policjantów. Mogę wymienić kilka przykładów zadym, gdy te liczby były jeszcze większe i nie brakowało ciężko rannych. Już pomijając fakt, że w ramach rywalizacji między znienawidzonymi klubami dochodziło do zabójstw. Chyba mi coś uciekło, bo o podobnych przypadkach nikt nic nie mówił w kontekście kobiet. Umówmy się – zaatakowanie silnych oddziałów prewencji to nie jest wcale taka prosta sprawa, zwłaszcza jeśli jest się przedstawicielką piękniejszej strony naszego społeczeństwa.
“Nieliczni ekstremiści, zapluty karzeł reakcji” – PiS ma sprawdzony patent na oczernianie.
PiS od dawna czerpie garściami z czasów stalinizmu. To właśnie wtedy w podobny sposób zniechęcano do żołnierzy Armii Krajowej. Z tą różnicą, że “bandy leśne” rzeczywiście dawały się trochę we znaki ówczesnej władzy. Znane są np. przypadki porąbania siekierami ludzi agitujących za kolektywizacją wsi. Później w podobny sposób określano członków “Solidarności”.
W przypadku protestów kobiet jedyne co udało mi się zaobserwować, to niewybredne okrzyki wobec PiS i policji. Zestawianie tego z trenującymi sporty walki chuliganami świadczy o stanie umysłu Anity Czerwińskiej. Podejrzewam, że nawet jej elektorat tego nie łyka. Ale w myśl starej zasady: “kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą” warto próbować. Zdjęcie poniżej przedstawia przedmioty, którymi obrzucano funkcjonariuszy na niedawnym Marszu Niepodległości.