Są dwa scenariusze rozpatrywane jak podzielić Mazowsze. Wersja miękka przy zachowaniu niektórych struktur i wersja twarda czyli całkowity podział.
Koronakryzys nie jest już najważniejszy, żadne koszty też się nie liczą, a mało to kosztować nie będzie. Świeżo po wyborach trzeba przyjrzeć się jak to ciachnąć stolice aby na przyszłość zebrać więcej głosów, no i teraz tez by się przydało parę stołków dla głodnej dobrej zmiany.
W grę wchodzą dwa scenariusze. Pierwszy określony przez Dziennik Gazeta Prawna jako miękki. Polegający na stworzeniu z Warszawy i dziewięciu okalających ją powiatów obszaru metropolitalnego, w którym istniałyby rada miasta i rada metropolitalna jako sejmik województwa. Rafał Trzaskowski łączyłby wtedy dwie funkcje: prezydenta miasta i marszałka województwa.
I druga opcja czyli demolka całości i stworzenie dwóch odrębnych województw. W Obu Przypadkach potrzebne są nowe wybory na prezydenta i o do jest jeden z celów PiS, bo teraz ciężko będzie wystawić Trzaskowskiego jako kandydata na prezydenta Warszawy.
Do pomysłu Kaczyńskiego odniósł się już wcześniej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
“Jak to zwykle w przypadku obecnej ekipy – czynnikiem decydującym jest polityka. Co z tego, że nie będzie środków na szpitale i drogi, skoro będzie można dorwać się do władzy w regionie, który do tej pory był poza zasięgiem?”
Przypomniał, że Warszawa i gminy sąsiadujące zapewniają 87 procent wpływów Mazowsza z CIT. “Czy pomysł PiS jest taki, aby ogromne terytorialnie województwo utrzymywało się za 13 proc. dotychczasowych wpływów? Nie wspominając już o tym, że dwa województwa to dwie administracje – dodatkowa biurokracja generująca dodatkowe koszty” – zaznaczył prezydent Warszawy. Jego zdaniem to “kompletny absurd”, zwłaszcza w obliczu kryzysu wywołanego epidemią COVID-19.
Trzaskowski zaznaczył, że z perspektywy Unii Europejskiej i podziału unijnych środków Mazowsze podlega już “podziałowi statystycznemu”. “To obecne władze samorządowe prowadzą negocjacje, planują i wdrażają projekty. Podział województwa to nowa administracja, nowe struktury i ryzyko zakłócenia już trwających procesów, a być może nawet utraty unijnych pieniędzy. To realne zagrożenie” – uważa Trzaskowski.
“Jak to zwykle w przypadku obecnej ekipy – czynnikiem decydującym jest jednak polityka. Co z tego, że nie będzie środków na szpitale i drogi, skoro będzie można dorwać się do władzy w regionie, który do tej pory był poza zasięgiem?” – dodał.