class=”class-name”] I [/boombox_dropcap]
zba Pracy Sądu Najwyższego uchyliła w czwartek uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby.
Izba Pracy SN –
Izba dyscyplinarna sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.
W uzasadnieniu wyroku Izby Pracy SN sędzia Bieniek wskazał, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej i jest to punkt wyjścia do oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest niezawisła.
Sąd Najwyższy #SN uchyla uchwałę #KRS! Stwierdził również, że #neoKRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej, oddalił wniosek o przekazanie sprawy do Izby Dyscyplinarnej, gdyż ta w rozumieniu prawa nie jest sądem.
— Szymon Komorowski (@szykom89) December 5, 2019
Brawo #WolneSądy!
Zgodnie z nową ustawą o SN sprawy takich odwołań należą do właściwości Izby Dyscyplinarnej SN. Według listopadowego orzeczenia TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby – zgodnie z wyrokiem TSUE – przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tej Izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN.
Sąd Najwyższy idąc za wyrokiem TSUE odesłał w niebyt neo-KRS i pisowską Izbę. Wprawdzie wiadomo było, że działały nielegalnie i poza konstytucją, ale teraz mamy potwierdzenie. Jest podstawa, by kwestionować demolkę sądownictwa w wykonaniu podłej zmiany. Dobry dzień dla Polski.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) December 5, 2019
Źródło PAP