Przewodniczącym Rady Programowej Polskiego Radia został ekspert m.in. od perukarstwa oraz życiorysu rozpustnej kochanki Katarzyny Wielkiej, czyli nie kto inny jak sam Marek Suski. Po jego prawicy zasiadła zaś posłanka PiS Małgorzata Gosiewska.
Dno i metr mułu…
Tak, tak, to ta dama, która w TV ,,Republika” słuchaczy m.in. Polskiego Radia – nie sympatyzujących z prezesem – nazwała bydłem i swołoczą.
– ,,Hej, Najgorszy sorcie Polaków! Przeciwnicy prezesa Kaczyńskiego to bydło i swołocz”.
Osobiście nominacja pana Suskiego, ani mnie nie grzeje, ani ziębi. Ot, nie oglądam, nie słucham i nie czytam, ,,narodowych”, propagandowych popłuczyn. Być może uodporniłem się na nominacje kompetentnych, pisowskich aparatczyków. Mamy Czarnka, byli Kuchciński, Greniuch, Kempa, Szydło, Macierewicz itd. W czym niby mają być – i czy w ogóle mogą być – gorsi od wymienionych, Marek Suski i Małgorzata Gosiewska.
Jedno jest pewne, będzie wesoło, gdy przewodniczący noszący w dobie koronawirusa maseczkę na oczach lub brodzie wybełkocze coś w sprawie ,,radiowej”. To tak, jakby przewodniczącym Rady Programowej Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie został miejscowy goryl o słodkim imieniu ,,Goguś”, tylko dlatego, że jest pupilkiem dyrektora Andrzeja Kruszewicza.
Polskie Radio po ostatnich ,,narodowych czystkach” dokonanych rączkami prezesa K. znalazło się – z dnia na dzień – na poziomie dna i metra mułu.
Byłem przekonany, że po ,,zaduszeniu” przez aparatczyków PiS radiowej ,,Trójki”, w konsekwencji czego odeszli z tej rozgłośni najwybitniejsi dziennikarze, już nic gorszego w publicznym eterze nie może się wydarzyć. Myliłem się.
Jestem gotów w zaistniałej sytuacji przyjąć zakład, że pan Suski wraz z panią Gosiewską przebiją się przez ten muł w try miga, bez problemów.
I to będzie oznaczać koniec Polskiego Radia, dno, o czym z przykrością Państwa informuję.
Andrzej Nowakowski
Świetnie napisane, chociaż te nominacje przerażają. Dokąd zmierzasz, Polsko… 🙁