Syn Kurskiego krzywdził dziewięciolatkę, przestał dopiero jak dostała okresu. Jacek Kurski próbował wpływać na postępowanie.


Gazeta Wyborcza ujawnia wstrząsające oświadczenia Pani Magdy Nowakowskiej, która twierdzi że Zdzisław Kurski, najstarszy syn Jacka Kurskiego molestował ją do dziewiątego roku życia. Sprawa pierwszy raz do prokuratury trafiła w 2015 roku.

Zaczął mnie krzywdzić, gdy skończyłam dziewięć. Przestał, gdy dostałam pierwszy okres. Może się bał, że zajdę w ciążę? Dopiero teraz jestem to w stanie poukładać chronologicznie i przyczynowo-skutkowo. Na początku miałam czarną dziurę. Z czasem, już w trakcie prokuratorskiego śledztwa, zaczęłam sobie przypominać różne rzeczy. Razem z powrotem wspomnień przyszły napady lękowe. Nie wiedziałam, co się dzieje. Moja terapeutka poprosiła mnie, gdy już byłam nastolatką, żebym przyniosła jej rysunki z dzieciństwa. – oświadcza ofiara Zdzisława Kurskiego

Gazeta Wyborcza opisuje szczegółowo chronologie wydarzeń. Ojciec pokrzywdzonej jest działaczem PiS. Był Radnym Sejmiku, w mediach narodowych zachwalał gospodarność rządu, przekop Mierzei Wiślanej i polską politykę zagraniczną. Jest sekretarzem Instytutu Jana Olszewskiego, wcześniej był skarbnikiem pomorskich struktur partii Jarosława Gowina.

Kiedy dochodziło do tych aktów przemocy Rodziny Nowakowskich i Kurskich przyjaźniły się. Razem Spędzali wakacje w latach 2004 do 12. W tym czasie ojciec ofiary zostaje asystentem Jacka Kurskiego.

W 2015 roku Magda trafia do szpitala psychiatrycznego, po samookaleczeniach i lekomanii. W czasie terapii wychodzą najczarniejsze fakty. Magda ujawnia że była molestowana przez Zdzisława Kurskiego, syna Jacka; W 2017 roku próbuje popełnić samobójstwo.

Jacek Kurski próbował wpływać na ojca ofiary, aby wycofał zgłoszenie na policję

Już w drugiej połowie 2015 r., gdy fakt molestowania został zgłoszony policji przez moją żonę, a sądowi rodzinnemu – przez psychologa terapeutę Magdy, Jacek Kurski przekazał mi przez wspólnego znajomego sugestię, żebym wpłynął na córkę, by wycofała zeznania. Przekazał mi pytanie, „czy jest w tej sprawie pole do negocjacji” – mówi „Wyborczej” ojciec Magdy.

Zaczyna się zabawa w podległej PiS prokuraturze, która umarza śledztwo, a Sąd na wniosek ojca ofiary nakazuje wznowić śledztwo.

Kazał milczeć a w nagrodę chodził z nią na ryby i grał w gry planszowe

Z zawiadomienia matki jednoznacznie wynika, że do zdarzeń dochodziło w leśniczówce Danielówka koło Przezmarka. 14 grudnia 2015 r. 15-letnia Magda zostaje po raz pierwszy – i ostatni – przesłuchana.

Odpowiada na pytania kwidzyńskiego sądu w obecności psychologa (w przypadku małoletnich przesłuchań nie prowadzi policja ani prokuratura). Jak zeznaje, „do zbliżeń między nią a Zdzisławem dochodziło w okresie, gdy miała 9-12 lat”. Starszy o osiem lat chłopak „kazał jej klękać, wchodził na nią na czworaka, podwijał jej koszulkę, obejmował ją za ramiona i poruszał się w sposób imitujący stosunek”. Zdzisław mówił dziewczynce, że to, co robi, „jest masażem i nie należy o tym wspominać rodzicom”.

Magda: – Odbierał ode mnie „przysięgę milczenia” i groził, że w innym wypadku mój tata straci posadę u jego taty – czyli europosła – oraz, jak mówił Zdzisław, „zostanie zniszczony”. Poza groźbami była też nagroda za każdy „masaż”, czyli za to, że pozwalałam mu się seksualnie wykorzystywać. Nagrodą było to, że bawił się ze mną, chodził ze mną na ryby i grał w planszówki.

Więcej na Wyborcza.pl

Exit mobile version