Jak podaje portal TVN24 firma handlarza bronią, która miała dostarczyć respiratory, nie zwróciła od 26 czerwca ani złotówki za niewywiązanie się z kontraktu. Do zwrotu ma 70 milionów złotych, a posłowie PiS twierdzą, że wszystko jest pod kontrolą. Szumowski odszedł, a dług pozostał.
Po podpisaniu umowy z firmą E&K, resort zdrowia dokonał przedpłaty 35 mln euro ze 154 mln zł z 200 mln zł, jakie miał dostać handlarz bronią. Z ponad 1,2 tys. respiratorów do magazynów dotarło 200 sztuk. Ministerstwo Zdrowia zaczęło się domagać zwrotu wpłaconych pieniędzy. Firma E&K nie wywiązywała się jednak z wpłat w wyznaczonych terminach.
“Z 35 milionów euro przekazanych E&K odliczono 9 milionów za dostarczone 200 respiratorów, ale doliczono 3,6 mln euro kar za niedotrzymanie warunków umowy. Handlarz bronią spłacił do tej pory 14,2 mln euro, a ostatnia wpłata miała miejsce 26 czerwca – 35 mln (wysokość zaliczki) – 9 mln (kwota za dostarczone respiratory) – 14,2 mln (spłacona przez E&K kwota) + 3,6 mln (kara) = 15,4 mln euro zaległości” – czytamy na portalu TVN24.pl
Czytaj także: Słynny jacht promujący Polskę kosztował podatników krocie. Wypłynęła porażająca kwota.
Czy dług faktycznie jest spłacany?
Od dwóch miesięcy ludzie z ministerstwa zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą. Pieniądze niebawem zostaną zwrócone. W rozmowie z TVN24.pl Michał Szczerba mówi, że godzinę po tym jak zrezygnował Szumowski, urzędnicy dostarczyli dokumenty. Wynika z nich, że od 26 czerwca firma E&K nie przelała żadnych pieniędzy z długu.
“Manko wynosi 74 miliony złotych. Do tego dochodzą odsetki ustawowe, ponad 1,5 mln. To bilans zamknięcia. Politycy PiS najwyraźniej nie przyjmują tych kłopotliwych faktów do wiadomości” – mówi poseł Szczerba.
Jak zawsze w takich sytuacjach ludzie PiSu próbują mydlić oczy, że wszystko jest pod kontrolą, podczas gdy fakty mówią same za siebie.
Piszcie, komentujcie, udostępniajcie!
Czytaj także: Decyzja nowego ministra zdrowia. Będą wysokie nagrody dla sanepidu za kontrole.
źródło: crowdmedia.pl