Program “Nasz nowy dom” od lat cieszy się wielką sławą. Prowadząca Katarzyna Dowbor remontuje domy i mieszkania ludzi najbardziej potrzebujących. Jedna z historii niestety nie skończyła się dobrze. Tuż po nagraniu najnowszego odcinka, mama dwóch córek odeszła, osieracając dwie młode córki.
Bohaterką 149. odcinka była Pani Justyna, samotna matka dwójki dzieci, która zmagała się z brakiem pieniędzy na remont mieszkania, a także ze złośliwym nowotworem, z którym walczyła od kilku lat. Niestety już dwa miesiące po nagraniach, jeszcze przed emisją odcinka w Polsacie, kobieta zmarła.
Ekipa programu nie mogła przejść obojętnie wobec tej przykrej sytuacji. Widzowie także usilnie starali się dowiedzieć jakie były dalsze losy 12-letniej wówczas Wiktorii, a także jej młodszej o trzy lata siostry Amelii. Otóż okazuje się, że obie są pod opieką rodziny, która nie chciała wystąpić przed kamerami i rzecz jasna trudno się dziwić.
Dziewczynki mają opiekę rodziny, która jednak nie chciała brać udziału w nagraniu i tym bardziej nie chce, byśmy mówili o niej teraz – skomentowała Katarzyna Dowbor
Również producentka Olga Toporowska podkreśliła, że zarówno Wiktoria, jak i Amelka mają odpowiednią opiekę rodziny, a także psychologa, który pomaga im uporać się z tak wielką stratą, jaką była śmierć mamy.
Wszystkich nas ta historia bardzo poruszyła. Rok temu, przed świętami, kontaktowaliśmy się z rodziną dziewczynek. Jedynie co mogę przekazać, to uspokoić, że córeczki pani Justyny są pod opieką psychologa i rodziny – poinformowała Toporowska
Czytaj także: Tarczyński: “Włosi emigrują do Polski w poszukiwaniu pracy”. Wszystko przez strefę euro!
Czytaj także: Choroba filipińska Prezydenta? Ten filmik robi furorę w sieci!
źródło: onpress.pl