Prezydent Rafał Trzaskowski zapowiada „długi marsz nowego ruchu”, który rozpocznie się od 5 września. “Ja wiem, gdzie płynę i co chce zmienić w Polsce. Jeśli chcecie tam płynąć ze mną – zapraszam”
Początek nowej polityki
Kluczowym momentem ostatniej kampanii prezydenckiej było dla mnie wystąpienie w Poznaniu. Pamiętam strach większości swoich sztabowców, dla których pójście pod prąd prostej polaryzacji, którą PO stosowało jako metodę od wielu lat, było katastrofą. „To koniec” – mówili. A dla mnie to był początek. Początek nowej polityki. Polityki realizowanej dla zmiany, dla ludzi – a nie odwrotnie.Pamiętam pierwsze reakcje zebranych na Placu Wolności wyborców PO. Lekki dystans, żeby nie powiedzieć chłód i zdziwienie. Nie tego oczekiwali. Nie na to czekali. Oni chcieli wojny, chcieli się bić – napisał Rafał Trzaskowski
Nie kandydował dla sztabowców tylko dla wyborców
Prezydent opisał że nie zwracał uwagi na wszystkie zachowania i reakcje swoich sztabowców. Jego wizja czasami różniła się od tego co podpowiadał sztab. Zwracał uwagę na reakcję ludzi z których czerpał siłę i pomysły na przyszłość.
Nie przejmowałem się jednak tym, jak reagują moi sztabowcy. Nie zastanawiałem się nad tym, czy wyborcom PO spodobają się trudne słowa, które usłyszą. Wiedziałem, po co kandyduję, wiedziałem, jaką wizję Polski chcę przedstawić w tej kampanii i wiedziałem, że nowa polityka nie polega na tym, żeby coraz węższemu gronu wyborców mówić to, co chcą usłyszeć. Nowa polityka nie polega na tym, żeby płynąć z wiatrem, tylko płynąć tam, gdzie chce się dopłynąć. Czasem nawet wtedy, gdy wiatr wieje nam w twarz.…
….Rolą polityka nie jest robienie wszystkiego, żeby jego przyjaciele głosowali na niego z coraz większym entuzjazmem, graniczącym z ekstazą. Najważniejsza jest próba nawiązania dialogu z jak największą rzeszą Polek i Polaków.Jako przekorny obywatel zawsze uwielbiałem prowokacje i zadymy. Udział w happeningach „pomarańczowej alternatywy” i polewanie za komuny pomnika Dzierżyńskiego walerianą – żeby sikały na niego wszystkie okoliczne koty – uważam za najfajniejsze draki żywota mego.
O manifestacji LGBT i symbolach religijnych
Następnie nawiązał do protestów związanych z aresztowaniem Margot. Zdania nie zmienił ważne jest szanowanie każdej mniejszości ale też szanowanie uczuć religijnych.
Mimo że uważam, że tęcza nikogo nie obraża, to mam także prawo twierdzić, że z symbolami religijnymi trzeba postępować jak najbardziej ostrożnie. Domagamy się szanowania wrażliwości mniejszości – okażmy szacunek dla wrażliwości innych, nawet jeśli uważamy tę wrażliwość za przesadzoną. Inna kwestia, że oczywiście uważam za skandaliczne prześladowanie kogoś za happening. Jeżeli mamy jednak jeździć po Polsce i przekonywać, że równe prawa dla wszystkich nikomu nie zagrażają, nie róbmy tego w atmosferze walki o symbole. Pamiętajmy – my mamy zdrowy rozsądek.
PiS prowokuje do łamania prawa, nie możemy temu ulegać.
PiS ma miliardy, cały aparat państwa i wykorzystując te zasoby świadomie podsyca ten spór.Mało kogo jak mnie drażnią furgonetki puszczające w eter kłamstwa na temat gejów i lesbijek (oraz bzdury i oskarżenia na mój temat), ale musimy walczyć z nimi w granicach prawa. Czy to wszystko oznacza, że podoba mi się reakcja państwa PiS na te happeningi i prowokacje? Oczywiście, że nie! Byłem wściekły i zły.
Wielokrotnie temu dawałem wyraz. Twardo i jednoznacznie. Upolityczniona prokuratura prowokuje, sceny z aresztowania młodych aktywistek burzą w nas krew i nawet wyrok niezależnego sądu budzi kontrowersje.Czy to, że nie było mnie w stolicy w trakcie demonstracji pod PKiN świadczy o tym, że zmieniłem zdanie w sprawie obrony mniejszości seksualnych przed przejawami homofobii i aktami nienawiści? Skądże. Nigdy nie zmienię w tej kwestii zdania. Zawsze będę bronił słabszych, wykluczonych, atakowanych, krzywdzonych i spychanych przez PiS na margines.
Nie chcę się licytować, ale odwagi mi nie brakuje. Ale mam także prawo powiedzieć co mi się podoba i jak oceniam różne działania.Tylko czego oczekują Państwo od Prezydenta miasta? Że stanie na czele wszystkich demonstracji i protestów, rozkaże Straży Miejskiej sprzeciwić się policji (na mocy przepisów COVID-owych policja ma prawo przejąć dowództwo nad Strażą). Trzeba dawać odpór nieproporcjonalnej reakcji państwa PiS na to co się dzieje – i robiłem to wielokrotnie. Nie wolno jednak poddawać się prowokacji władzy.
Tylko zjednoczeni mamy szansę pokonać PiS “Ja wiem, gdzie płynę i co chce zmienić w Polsce. Jeśli chcecie tam płynąć ze mną – zapraszam”
Na koniec Prezydent zaapelował do wyborców oraz do opozycji. Uważa że pomimo dzielących różnic tylko w ramach jednego bloku wyborczego uda sie wygrać z PiS w kolejnych wyborach.
Rozumiem, że po momencie chwilowej konsolidacji opozycji na moment wyborów prezydenckich każdy ma prawo popierać kogoś, kto odpowiada mu najbardziej. Mam w sobie na tyle pokory, że wiem, że nie będę pierwszym wyborem każdej i każdego z 10 milionów Polek i Polaków, którzy zagłosowali na mnie w II turze. Ale apeluję o wzajemną, elementarną życzliwość wszystkich partii opozycyjnych. Musimy współpracować, aby wygrać z PiS. Ja za kilka dni znowu zabieram się do pracy.A do wszystkich moich sympatyków apeluję – nie poddawajmy się emocjom. Ja wiem, gdzie płynę i co chce zmienić w Polsce. Jeśli chcecie tam płynąć ze mną – zapraszam. Już 5 września zaczynamy długi marsz nowego ruchu. Dla wszystkich starczy miejsca…
Szczerze? Ruch Obywatelski już istnieje – Polska 2050. Istnieje i działa. Ma coraz większe poparcie społeczne. Jest dobrą i mądrą inicjatywą, mającą na celu łączenie Polaków i realizację programu na pokolenia. Czemu ma służyć nowa solidarność pana Trzaskowskiego? Ma być kontrą dla ruchu Hołowni? Ma na celu “podebranie” zwolenników, bo przecież program wyborczy i pomysł ruchu obywatelskiego został “zerżnięty” od Hołowni? O co chodzi? Bo na pewno nie o dobro Polski. GDYBY chodziło o dobro Polski, Trzaskowski zaapelowałby do swoich wyborców, aby popierali ruch obywatelski Polska 2050. Powstanie równoległego ruchu osłabi siłę społeczną, która powinna skupić się w JEDNYM ruchu,… Czytaj więcej »
Nie wszyscy muszą kochać Szymona Hołownię. Nic nie stoi na przeszkodzie powstaniu drugiego ruchu. Kim jest Rafał Trzaskowski wiem od lat. Kim jest Szymon Hołownia nie wiem. Raz już zaufałam nieznajomemu, Ryszardowi Petru i choć zaczynał dobrze, marnie skończył i to z własnej winy.