fbpx

Donald Tusk zdradził w “Faktach po Faktach”, co powiedział mu Lech Kaczyński w cztery oczy


Subksrybuj nas na Google News

Donald Tusk był dziś gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Szef Europejskiej Partii Ludowej mówił o tragicznym bilansie rządów PiS w czasie pandemii, odpowiedzialności Kaczyńskiego za smoleńską wojnę domową, szalejącej korupcji i znikających pieniądzach Polaków. Wyjawił pewną tajemnicę, której nigdy publicznie nie zdradzał, ale w dobie tego co się dzieje w państwie, czuje się do tego zobowiązany.

Lech Kaczyński: Na pokładzie samolotu to ja jestem szefem!

Prezydent Lech Kaczyński

Prezydent Lech Kaczyński, także w rozmowie ze mną w cztery oczy, podkreślał, po tak zwanym incydencie gruzińskim, że od czasu, gdy pilot odmówił prezydentowi lotu do Tibilisi, on sam będzie podejmował decyzję, kiedy będzie latał rządowym samolotem, bo jest głównodowodzącym. To Pałac Prezydencki odpowiadał za lot do Smoleńska – powiedział Donald Tusk, Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej.

Prawda o katastrofie została wyjaśniona. Pracowała nad tym państwowa komisja nie złożona z polityków, ale uczciwych ludzi, którzy spędzili życie na wyjaśnianiu katastrof lotniczych. Staraliśmy się unikać spekulacji politycznych, na temat niewyjaśnionych do końca okoliczności, jak np. na temat telefonu braci Kaczyńskich – mówił także były premier.

Staraliśmy się unikać spekulacji politycznych, na temat niewyjaśnionych do końca okoliczności, jak np. na temat telefonu braci Kaczyńskich

Te spekulacje przekroczyły dziś jakikolwiek umiar. Kłamstwem jest, że oddaliśmy Rosji śledztwo. Polska prokuratura przecież do tej pory prowadzi śledztwo – podkreślił Tusk.

Mam dosyć jątrzenia. Nie ulega wątpliwości, że piloci, którzy podjęli próbę lądowania, byli pod presją. Przez delikatność byłem bardzo powściągliwy. Dzisiaj chcę zakończyć spekulacje. Przyczyny zostały wyjaśnione, a odpowiedzialność polityczna została naświetlona – mówił były premier.

Nie mówiłem wcześniej tego publicznie. Prezydent Lech Kaczyński w rozmowie ze mną w cztery oczy po tzw. incydencie gruzińskim, kiedy pilot odmówił mu lądowania, podkreślał, że kiedy sam będzie latał samolotem rządowym, sam będzie podejmował decyzje, bo jest zwierzchnikiem sił zbrojnych – powiedział Tusk.

“Incydent gruziński” to sytuacja z 2008 r. Rządowy Tu-154M leciał do Ganji na granicy azersko-gruzińskiej. Na pokładzie byli Lech Kaczyński oraz przywódcy państw nadbałtyckich i Ukrainy. Lecieli z pomocą dyplomatyczną dla Gruzji w zbrojnym konflikcie z Rosją. Kapitanem samolotu był Grzegorz Pietruczuk, który ujawnił, że prezydent miał wymuszać na nim lądowanie w stolicy kraju, Tbilisi. Do polecenia się nie zastosował. Świadkiem ich sporu był Arkadiusz Protasiuk, dowódca załogi samolotu, który w 2010 r. uległ katastrofie pod Smoleńskiem.

Artykuł w aktualizacji


Like it? Share with your friends!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments