Wojna polsko-polska. Bezpośrednia relacja z Marszu Niepodległości.


Jak wszystkie tegoroczne manifestacje, marsz był nietypowy. Zagrożenie pandemiczne, brak jasności w jakiej formie się odbędzie, odbił się na frekwencji. Nie podejmuję się oceny liczebności uczestników, na pewno było co najmniej kilkanaście tysięcy osób. Obecna sytuacja nie odstraszyła wielu ekip kibicowskich, żądnych wrażeń i znudzonych brakiem możliwości jeżdżenia na mecze z powodu koronawirusa. Jednym słowem – działo się!

Zaczęło się klasycznie. Rondo Dmowskiego i Aleje Jerozolimskie wypełniły się ludźmi z biało-czerwonymi flagami. Swoje wystąpienia wygłosili tam przedstawiciele Konfederacji i Młodzieży Wszechpolskiej. Poseł Winnicki podkreślał, że “nie dzielimy z Europą Zachodnią tych samych wartości”. Chwilę później reprezentant MW ostrzegał, iż “jeśli nie zaczniemy działać, to za 20 lat na trybunach piłkarskich będzie dominować Antifa”. Trochę po 14.00 odpalono morze rac i marsz ruszył naprzód. Na jego czele stała straż w pomarańczowych odblaskach.

https://twitter.com/obejrzyj/status/1326606730185338881
https://twitter.com/obejrzyj/status/1326606174729482240

Już po chwili nastąpiła pierwsza próba jej sforsowania przez tłum w celu konfrontacji z policją. Do pierwszych starć doszło koło ronda de Gaulle’a. Policja użyła broni gładkolufowej do opanowania sytuacji. Ranny w twarz został fotoreporter “Tygodnika Solidarność”. Kawałek dalej zaczęło się bombardowanie mieszkań znajdujących się na trasie przemarszu.

Race, rakietnice i petardy poleciały w kierunku okien z wywieszonymi lewackimi symbolami. Jedno z nich stanęło w ogniu. Wykorzystano do tego naprawdę solidny zapas pirotechniki.

Cała kolumna kierowała się w stronę stadionu narodowego. Na błoniach doszło do koncentracji, pojawiły się też ogromne ilości policji. Cały czas stosowano doskonale znane wszystkim komunikaty o “nielegalnym zgromadzeniu” i zaczęto formować kordon, mający na celu otoczenie manifestantów. Reakcją na ten manewr była masa amunicji typu butelki, kamienie i piro, którymi obrzucono funkcjonariuszy.

https://twitter.com/obejrzyj/status/1326610028292427776

Atmosfera zaczęła się bardziej zagęszczać, kordon zepchnął chuliganów pod dworzec Stadion. Tam zaczęło się prawdziwe oblężenie, narodowcy mocno zwiększyli siłę rażenia dzięki kamieniom z torowiska. W pewnym momencie oddział policji musiał się trochę wycofać, nie dając sobie rady pod obstrzałem.

Potrzebne było wsparcie kolegów. Po przegrupowaniu rozpoczął się prawdziwy szturm na dworzec. Gaz, granaty hukowe i pałki okazały się skuteczne, choć nie obyło się też bez rannych policjantów.

https://twitter.com/obejrzyj/status/1326610086203187201

Oberwało się też przypadkowym dziennikarzom, policjanci bili kogo popadnie. Takich starć nie było w Warszawie już dawno. Niebawem poznamy ich bilans.

Ataki policjantów na dziennikarzy. Filmy udowadniają, że są to zamierzone działania funkcjonariuszy.

Exit mobile version