Za skrajnie nierozsądną szarżę KRS może nam przyjść płacić już niedługo.


Niedawno wszyscy, którzy troszczą się o dobro kraju, oraz obserwatorzy zagraniczni zmarszczyli brwi słysząc o problemach (chyba spodziewanych) KRS z Europejską Siecią Rad Sądownictwa (ENCJ). Przypomnijmy:

“Brak niezależności od polityków i brak woli zaradzenia tej sytuacji – takie zarzuty stawia polskiej KRS Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ). KRS ma czas do 22 maja, by wyjaśnić te zarzuty. Pytanie, czy zechce to zrobić? – W Radzie pojawia się pewne zmęczenie tym tematem (za Onet.pl 22. Kwietnia) “

Wiele artykułów będzie wskazywać na to jak wystąpienie z ENCJ wpłynie na działanie Judykatywy w Polsce, ale tylko niektórzy będą myśleć o tym, kto za to zapłaci.

My drodzy czytelnicy, wystąpienie z tak ważnej międzynarodowej organizacji nie przejdzie bez echa zarówno w społeczności globalnej, jak również nie pozostanie niezauważone przez nas samych na jakimś etapie.

Przyglądając się chociażby ratingowi kredytowemu, który nie jest ulubionym narzędziem obecnej ekipy rządowej (jeśli nie odzwierciedla ich myślenia życzeniowego). Jednym z najważniejszych kryteriów oceny ratingowej jest “Skuteczność, stabilność i przewidywalność kształtowania polityki, instytucji politycznych, oraz społeczeństwa obywatelskiego” wg. S&P Global Rating Criteria.


W Praktyce oznacza to, że rynki międzynarodowe, kredytorzy, oraz firmy chcące inwestować w Polsce mogą się przestraszyć problemów wynikających z odłączenia polskiej władzy sądowniczej ze standardów europejskich. Hipotetyczna sytuacja w której kredytor nie może odzyskać należności i próbuje walczyć o nią w sądzie międzynarodowym może być i zapewne będzie rozstrzygana na niekorzyść strony polskiej.

Mazur w komunikacie prasowym oświadczył, że „ewentualne zawieszenie Rady w prawach członka ENCJ, a nawet wykluczenie z tej organizacji nie zaszkodzi polskiemu sądownictwu” (Oświadczenia próżno szukać dziś na stronie KRS) Prawda jest jednak inna.

Wykluczenie Polski z ENCJ automatycznie kasuje uznawalność wyroków polskich sądów za granicą. Przykładem jest sytuacja sądu w Karlsruhe, który odmówił wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec poszukiwanego obywatela Polski ze względu na “przesłanki, że w przypadku ekstradycji podejrzana osoba byłaby narażona na ryzyko naruszenia jej prawa do rzetelnego procesu sądowego“.

Nie tak dawno Słowacki sąd wstrzymał wydanie Magdaleny K. podejrzanej o kierowanie grupą przestępczą złożoną z pseudokibiców Cracovii. Podejrzana od dwóch miesięcy przebywa w słowackim areszcie. Wciąż nie została wydana Polsce, ponieważ jej obrońca zakwestionował sprawiedliwość wyroku w polskich sądach.
Najprawdopodobniej broniący Magdalenę K. grają na zwłokę czekając aż KRS zostanie wykluczone z ENCJ. Rządzący mogliby roztrąbić o wielkim sukcesie polskich organów ścigania przykrywając tym samym wiele problemów z którymi się teraz mierzą.

Już te dwa przypadki pokazują, że zagraniczne sądy straciły zaufanie nie tyle do polskich sądów, co do całego wymiaru sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że 21 Lutego ENCJ wystosowało list do szefa KRS Leszka Mazura z zapytaniem miedzy innymi o to, czy prawdą jest, że sędzia Nawacki nie uzyskał wymaganej liczby głosów, oraz czy KRS popiera zmiany legislacyjne z 20 Grudnia zeszłego roku. ENCJ interesuje również opieszałość KRS w obronie niesłusznie dyscyplinowanych sędziów.

W marcu KRS odpowiedziało na list ENCJ ustami przewodniczącego Mazura informując że “Jeżeli ENCJ uważa, że kwestionowanie umocowania Krajowej Rady Sądownictwa i Prezydenta RP do powoływania sędziów w RP jest w świetle jej statusu dozwolone, to KRS nie jest dłużej zainteresowana członkostwem w ENCJ

Rezultatem szarży KRS szkic dokumentu wykluczającego nasz kraj z ENCJ, w którym ENCJ wyczerpująco opisuje próby kontaktu i porozumienia z KRS i Ministerstwem Sprawiedliwości, bez rezultatu. Widać nasi rządzący mają nadzieję, że nie przełoży się to na żadne konsekwencje, choć jak widać konsekwencje już są.

Exit mobile version