Zgorzelski – tajne posiedzenie sejmu jak “pogadanka w Ciechocinku dla znudzonych seniorów …”


Nie milkną komentarze po utajnionym posiedzeniu sejmu, na którym nie padły żadne tajne informacje. Kaczyński miał straszyć Putinem, że zaraz nas najedzie. Mając takiego wice premiera do spraw bezpieczeństwa nie powinniśmy się niczego bać, bo wróg po przekroczeniu naszych granic umrze ze śmiechu. PiS utajnia informacje, które w internecie znajdzie każde dziecko.

Według posłów opozycyjnych klubów na tajnym posiedzeniu sejmu nie przedstawiono żadnych informacji, które nie byłyby publicznie dostępne. Zdaniem opozycji PiS przygotowuje się na armagedon jaki się szykuje w związku z kolejnymi ujawnieniami służbowej korespondencji z prywatnego konta ministra Dworczyka.

Posłowie jak dzieci

W kwestii bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni jesteśmy jak dzieci we mgle – mówił w “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz – Posiedzenie nie zwiększyło mojej wiedzy ani o jotę, większą wiedzę można zdobyć w internecie (…). Pytanie, dlaczego najważniejsi urzędnicy w państwie nie są odpowiednio zabezpieczeni – mówił dalej Kosiniak-Kamysz.

Niech cała Polska zobaczy, że wczorajsze posiedzenie nie miało nic wspólnego z tajnością

– grzmią posłowie Lewicy. Nie zgadzamy się na to, żeby blokować tajne posiedzenia, żeby kpić z parlamentarzystów – mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, składając dwa wnioski o odtajnienie materiałów ze środowego posiedzenia Sejmu, a także do premiera o zniesienie klauzuli tajności z materiałów, które były na nim prezentowane.

Tajny Sejm dla znudzonych emerytów

PiS zrobił jedną wielką mistyfikacje to wszystko, co było podane posłom, tak naprawdę mogło być przekazane na pogadance w Ciechocinku dla znudzonych seniorów. Nie było tam ani jednej poważnej informacji, która mogłaby wstrząsną posłami i dać uzasadnienie po to, po co został zebrany nadzwyczajny sejm – opowiadał o tajnym posiedzeniu sejmu wicemarszałek senatu Piotr Zgorzelski.

Exit mobile version