class=”class-name”] G [/boombox_dropcap]
łos po atakach zabrał prezydent Iranu Hassan Rouhani, który powiedział, że Stany Zjednoczone mogły “odciąć rękę” ich armii poprzez zabicie generała Kasema Sulejmaniego, ale w odpowiedzi na to zostanie odcięta “noga” Ameryki w regionie.
Jak informuje agencja informacyjna Fars, Hassan Rouhani skomentował w ten sposób ostrzał baz USA w Iraku przez irańskie siły zbrojne. Teheran informuje, że działania były odwetem za śmierć generała Kasema Sulejmaniego w wyniku ataku amerykańskich dronów na lotnisko w Bagdadzie.
Po atakach Iranu na bazy USA w Iraku głos zabrał też najwyższy duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Khamenei ( Ali Chamenei ). Poza zapowiedziami o tym, że “obecność USA musi się zakończyć” wspomniał, że Stany Zjednoczone nie są jedynym “wrogiem” kraju. Tłumaczył, że Iran jest zwalczany nie tylko militarnie, ale też ekonomiczne, także przy pomocy sankcji.
Chamenei o “małym, złym kraju w Europie”
Najwyższy przywódca duchowy Iranu w pewnym momencie powiedział:
W bardzo małym, ale złym kraju w Europie Amerykanie byli z pewnymi irańskimi zdrajcami. Spotkali się, żeby spiskować przeciwko Islamskiej Republice.
Jedna z interpretacji, która pojawiła się wśród komentatorów, jest taka, że Chamenei w ten sposób wspomniał o Polsce.
W ubiegłym roku w Warszawie odbył się szczyt bliskowschodni, na którym USA i Izrael starały się zmontować międzynarodową koalicję przeciwko Iranowi, a który Iran oprotestował, jako zebranie wymierzone w Islamską Republikę,
Radio Zet ustaliło w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, że koszty związane z szczytem wyniosły dokładnie 2 mln 233 tys. 491 zł. Cytowana przez stację dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Katarzyna Sobecka potwierdziła, że rachunki w całości pokryła strona polska.
Inicjatorem warszawskiej konferencji – na co zwraca uwagę radio – była administracja prezydenta Donalda Trumpa. Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo, który przyleciał do Polski, poruszył sprawę restytucji mienia żydowskiego i wezwał nasz rząd do uregulowania tej kwestii.
Szczyt przyniósł też nowy kryzys w relacjach polsko-izraelskich, ponieważ premier Benjamin Netanjahu miał mówić o kolaboracji Polaków z nazistami podczas Holokaustu. W konsekwencji rząd Mateusza Morawieckiego zerwał spotkanie liderów państw Grupy Wyszehradzkiej, które miało się odbyć w Jerozolimie.
Dwudniowa konferencja bliskowschodnia zakończyła się wizerunkową katastrofą Polski. Rząd zapewniał, że nie jest to spotkanie wymierzone w żaden kraj, tymczasem USA i Izrael urządziły sobie u nas antyirański wiec. Urzędnicy i zwolennicy rządu zaklinali zaś rzeczywistość.
„Dzisiaj jesteśmy tymi, którzy uczestniczą przy głównym stole”
– zapewniał Jacek Sasin
Jacek Sasin w radiowej Jedynce powiedział:
„weszliśmy do pierwszej ligi światowej polityki. Polska jest krajem, który jest współgospodarzem konferencji dyskutującej o światowym bezpieczeństwie”.
Zagraniczne media jednoznacznie orzekły, że warszawskie spotkanie było wymierzone w Iran Tekst Katie Rogers w „New York Times” na temat konferencji zaczął się od zdania:
„Miało to być spotkanie historycznych przeciwników, którzy zebrali się, aby zjednoczyć się przeciwko wspólnemu wrogowi. Jednak jakakolwiek nadzieja, że narody z głębokimi konfliktami między sobą zaprezentują nowo odkrytą przyjaźń od początku była kłopotliwa”.
Autorka „NYT” ma wątpliwości, czy cel – zjednoczenie krajów arabskich przeciwko Iranowi – udało się osiągnąć. Nie ma natomiast złudzeń, że temat Iranu był właściwie jedyny na całej konferencji.
Brytyjski „Guardian” swój tekst o konferencji zatytułował „Mike Pence beszta amerykańskich sojuszników na warszawskim szczycie o Iranie”.
Izraelski dziennik „Haaretz” poświęcił tematowi szczytu sporo miejsca – dużą część zajęła dyskusja o słowach premiera Netanjahu o Polakach, którzy współdziałali z Nazistami podczas II wojny światowej. „Haaretz” nie ma wątpliwości, co było właściwym tematem konferencji. Można o tym przeczytać m.in. w tekście pod tytułem „W Warszawie marzenie o arabskim NATO przeciwko Iranowi pokazuje swoje rysy”. Podobnie jak w przypadku „NYT” wynik rozmów jest poddany pod wątpliwość, ale temat rozmów – Iran – jest oczywisty.
Konferencja z 13-14 lutego ubiegłego roku została uznana przez Iran jako “akt wrogości”.
Innym “złym krajem” może być Albania, w której w październiku 2019 roku odkryto tajną komórkę irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Na tę wersję zwracali uwagę niektórzy eksperci. W Albanii działa organizacja dążąca do obalenia reżimu w Teheranie, Organizacji Bojowników Ludowych Iranu – Ludowi Mudżahedini i to oni mogą być “zdrajcami”, o których mówił Chamenei.