Doradca społeczny ministra Czarnka, Marek Kuna opublikował, a następnie wraz z falą negatywnych komentarzy – usunął haniebny wpis w mediach społecznościowych.
Obrazek, który udostępnił Kuna ilustrował szubienicę z groźbą skierowaną do [pisownia oryg] “tusków, lisów, giertychów, budków, lasków, matczaków, kohutów” – PAMIĘTAJ JAK SKOŃCZYŁ EMIL CZECZKO!
Fachowiec dobrej zmiany podkreślił, że swoje słowa skierował do “wszystkich zdrajców Polski”.
Gdy na Twitterze rozgorzała dyskusja o haniebnym wpisie pracownika Czarnka, ten usuwa wpis i przeprasza wszystkich za swój występek.
– Z prywatnego konta usunąłem wpis, w którym na przykładzie wskazałem, co robią obce służby z zrekrutowanymi i wykorzystanymi agentami. Tyle! Reszta to nadinterpretacja i manipulacja. Urażonych przepraszam.
Przypomnijmy, że Emil Czeczko zmarł w ostatni czwartek
O śmierci Emila Czeczko poinformował w czwartek Komitet Śledczy Białorusi. W komunikacie opublikowanym w Telegramie wskazano, że śledczy ustalają szczegółowe okoliczności śmierci mężczyzny. Podkreślono, że Czeczko został znaleziony “powieszony w swoim miejscu zamieszkania w Mińsku”.
Wiadomość skomentował już rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
“Śmierć E. Czeczko to dowód na bezwzględność zbrodniczego reżimu Łukaszenki. Jednocześnie tragiczny koniec, do którego doprowadziła decyzja o dezercji i zdradzie Ojczyzny” – napisał Żaryn na Twitterze.
Komitet Śledczy Białorusi przekazał, że “rozważane są wszystkie możliwe wersje tego, co się wydarzyło, w tym brutalny charakter śmierci”.
Te pisowski łachudry nie mają za grosz honoru i empatii. Najwyższy czas gonić tych bolszewików.